KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   01:01:31 PM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ziemkiewicz o Michniku

09 listopada, 2009

Opisane przeze mnie w poland.us 6 listopada kontrowersje wokół przyznania Adamowi Michnikowi doktoratu honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie komentuje coraz więcej mediów, oczywiście w tonie zależnym od ich linii programowych.

Najobszerniejszy artykuł zamieścił 3 listopada "Nasz Dziennik" (dostępny na jego stronie internetowej: www.naszdziennik.pl), spory tekst - o całkiem odmiennym wydźwięku - opublikowała 6 listopada "Polska".
   
Bardzo ciekawej wypowiedzi w tej sprawie udzielił portalowi internetowemu netbird.pl jeden z najlepszych znawców "michnikowszczyzny" (autor książki o niej) Rafał Ziemkiewicz. Oto jej pełna treść:
   
Adam Michnik zasługuje na uhonorowanie za to, co robił przed rokiem 1989, natomiast jego późniejsza działalność jest delikatnie mówiąc kontrowersyjna. W moim przekonaniu narobił wielkich szkód w wolnej Polce, ale oczywiście każdy może to oceniać po swojemu. Nie mniej nie wiem, czy forma oceny, jaką jest doktorat na uczelni z którą - o ile mi wiadomo - nie jest w żaden sposób związany, nie jest forsowaniem na siłę pewnej myśli politycznej.
   
Rozumiem, że kierownictwo wydziału chce wykazać się słusznością, nie wiem czy to jest wyłącznie dla niej, czy dla ewentualnej wdzięczności, ale ponieważ Adam Michnik jest jednak stroną w pewnym sporze ideologicznym, który się w Polsce toczy, to doktorat honoris causa nie jest czymś, czym być powinien. A jest w tym przypadku opowiedzeniem się wyraźnie w tym sporze, i z tego co wiem, opowiedzeniem się wbrew woli części pracowników tego wydziału, którzy się akurat z Adamem Michnikiem nie identyfikują. W związku z czym lepiej byłoby może - jeśli ktoś chce uhonorować go w swoim sercu - zrobić to na własny rachunek.
   
To, że większość pracowników wydziału była przeciw takiemu doktoratowi, ale udało się go przepchnąć, oceniam jako zachowanie niewczesne. Widać obłudę w życiu politycznym. Gdyby ktoś inny, szef jakiegoś instytutu, chciał uhonorować doktoratem honoris causa ojca Rydzyka, to prawdopodobnie krzyk medialny byłby straszliwy. A kiedy próbuje się osobę równie kontrowersyjną, ale z drugiej strony symetrycznego skraju, na siłę obdarzyć honorem, to większość mediów zachowuje co najmniej ostrożne milczenie, albo wręcz potępia tych, którzy mają niesłuszne zdanie.
   
"Gazeta Wyborcza" na razie milczy w dotyczącej jej redaktora naczelnego kwestii.

Jerzy Bukowski