23 października pisałem w artykule pt. \"Polsko-niemieckie problemy\", że \"Powiernictwo Polskie zaapelowało do premiera Donalda Tuska, by w sytuacji, w której mieszkający w Niemczech Polacy nie mają statusu mniejszości narodowej, zrobił on co może, by odebrać przywileje mniejszości niemieckiej w Polsce\".
W tej sytuacji MSZ poczuło się w obowiązku podjąć ten temat. W piśmie do senator PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, prezesa Powiernictwa Polskiego, resort przyznał, że "zgodnie z niemieckim prawem, obywatele niemieccy polskiego pochodzenia, którzy zwarcie i tradycyjnie (od pokoleń) zamieszkują na terytorium Niemiec, mogą ubiegać się o status mniejszości narodowej".
Jak podał "Nasz Dziennik", "MSZ informuje, że prowadzi działania zmierzające do ustalenia na drodze ekspertyzy prawnej: sukcesora organizacji polskiej mniejszości narodowej w RFN z okresu przed wydaniem w roku 1940 rozporządzeń, możliwości odszkodowawczych ewentualnego sukcesora polskich organizacji mniejszościowych w RFN przed ich rozwiązaniem, adresata tych roszczeń i drogi prawnej roszczeń w RFN". Podstawą tych starań będą zapisy artykułów 20-22 traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.
Resort zobowiązał polską ambasadę do działań w tym zakresie, a jego kierownictwo prowadzi przygotowania do bezpośrednich rozmów z odpowiednimi partnerami ze strony niemieckiej.
"Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty problemu, zasadne jest oczekiwanie, że władze RFN jednoznacznie potwierdzą fakt usunięcia reliktu bezprawia - rozporządzenia z 27 lutego 1940 roku - z niemieckiego systemu prawnego" - informuje MSZ.
W rozmowie z "ND" Arciszewska-Mielewczyk przyznała, że jest to ruch w dobrym kierunku, ale należy zrobić dużo więcej, aby poprawić status Polaków mieszkających w Niemczech.
"- Zdecydowanie należy renegocjować traktat między Rzecząpospolitą a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, gdyż wiele sfer dotyczących naszych rodaków w ogóle jest niezałatwionych. Prawa Polaków w Niemczech są nierespektowane przez niemieckie władze, nie ma osób odpowiedzialnych za wprowadzanie w życie tego traktatu, ciągle występują problemy związane z nauczaniem języka polskiego (są też problemy z dyskryminacją języka polskiego przez urzędników Jugendamtów), sprawa roszczeń zostaje niezałatwiona. Moim zdaniem, obecny rząd do tej pory, czyli przez dwa lata, nie zrobił zupełnie nic, aby sprawy Polonii posunąć do przodu" - powiedziała Arciszewska-Mielewczyk gazecie.
Zadowolenie z aktywności MSZ wyraził także na łamach "ND" dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu profesor Andrzej Sakson:
"- Obecne stanowisko ministerstwa wskazuje na to, że problem mniejszości polskiej w Niemczech jest bardzo ważny. To pozytywny sygnał, gdyż rozstrzygnięcie tej kwestii jest istotne dla poprawy stosunków polsko-niemieckich, a ponadto leży w interesie tak Polonii, jak i mniejszości niemieckiej w Polsce. Patrząc z punku widzenia pewnej logiki dziejów, to jeżeli do 1940 roku Polacy mieli status mniejszości narodowej, to co takiego się stało po roku 1945 czy 1949, że nagle Polacy żyjący w Niemczech utracili ten status? Osobiście oczekuję, że mniejszość niemiecka wesprze starania Polaków w Niemczech do uzyskania statusu mniejszości narodowej. Przecież niemiecka mniejszość w Polsce posiada wszelkie uprawnienia mniejszościowe, korzysta z publicznych pieniędzy, więc mogłaby na zasadzie pewnego solidaryzmu wesprzeć starania Polaków żyjących w Niemczech."
Również berliński adwokat Stefan Hambura, który w imieniu organizacji polonijnych w Niemczech wystosował do kanclerz Angeli Merkel apel, aby Niemcy anulowały nazistowskie rozporządzenia o likwidacji polskiej mniejszości w III Rzeszy z 1940 roku, nie kryje zadowolenia.
"- Bardzo ważną deklaracją polskiego MSZ jest chęć podjęcia bezpośrednich rozmów z odpowiednimi partnerami niemieckimi na ten temat. Tylko przez bezpośrednie rozmowy sprawy te mogą zostać omówione i przygotowane do tego, aby mniejszość polska w Niemczech mogła swobodnie żyć i działać" - powiedział "Naszemu Dziennikowi".
Trzeba mieć nadzieję, że ta trudna sprawa ruszy wreszcie z miejsca i w stosunkach polsko-niemieckich zapanuje zapanuje w tej materii prawdziwe partnerstwo.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE