KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   12:54:15 PM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Śledztwo w sprawie bluźnierstwa Dody

04 listopada, 2009

Znana polska piosenkarka, celebrytka i skandalistka Dorota Rabczewska-Doda stanie jednak przed prokuratorem za wypowiedziane w sierpniu br. w wywiadzie dla \"Dziennika\" (pisałem wówczas o tej sprawie w trzech artykułach w poland.us) słowa o Biblii:

"Wierzę w to, co nam przyniosła matka Ziemia i co odkryto podczas wykopalisk. Są na to dowody i ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła".
   
Tym sformułowaniem poczuł się urażony przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak, który złożył doniesienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, zarzucając Dodzie przestępstwo znieważenia przedmiotu czci religijnej i obrażenia uczuć religijnych m.in. chrześcijan i Żydów. W uzasadnieniu swego wniosku powołał się na artykuł Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
   
Widząc, że sprawa przybiera niebezpieczny dla niej obrót, piosenkarka starała się w charakterystyczny dla siebie sposób wybrnąć z opresji, mówiąc reporterowi telewizji TVN 24:
   
- Jestem osobą wierzącą, ale nie zgadzam się z całą otoczką, z religią i kościołem. Jest tam tyle kontrowersji, że ja z Madonną przy nich to pikuś. Zdanie to padło spontanicznie. Pamiętajmy, że ja nie jestem znawcą Biblii ani teologiem. Absolutnie nie boję się prokuratury, ponieważ nie mam kompletnie nic na sumieniu. Moje zdanie nie miało na celu nikogo krzywdzić. Żyjemy w społeczeństwie demokratycznym, gdzie panuje wolność słowa, poglądów oraz wyznania. Uważam, że tyle ilu jest ludzi, tyle jest różnych opinii. Nie żyjemy w czasach średniowiecza, kiedy powinniśmy być za to karani. Wiem, że gdybyśmy teraz zrobili mega-show w postaci spalenia Dody na stosie, to wszyscy wierni dorzuciliby swój chruścik do tego różowego ogniska.
   
Mokotowska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa uznając, że wypowiedź Rabczewskiej nie kwalifikuje się jako przestępstwo. Innego zdania był jednak Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa, do którego zażalenie złożył Nowak. Nakazał on prokuraturze podjęcie dochodzenia. Śledczy mają powołać biegłego językoznawcę i religioznawcę oraz przesłuchać Dodę i Nowaka.
   
Warto przypomnieć, że w związku z inkryminowaną wypowiedzią o Biblii Telewizja Polska zawiesiła natychmiast współpracę z Dorotą Rabczewską.

Jerzy Bukowski