Do Zakopanego przez Poprad

Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że jest to sprytna metoda na odciągnięcie polskich narciarzy od Alp i Zakopanego. Oczywiście, Słowacy liczą na to, że spora część korzystających z oferty Danube Wings miłośników białego szaleństwa zechce pozostać w Tatrzańskiej Łomnicy, Szczyrbskim Plesie i innych kurortach po ich stronie granicy. Reklamują jednak to połączenie jako konkurencyjne dla osób, wybierających się pociągiem, autobusem badź samochodem osobowym z Warszawy do Zakopanego.
   
Jeśli dobrze policzyć czas przelotu (włącznie z odprawą na obu lotniskach) plus dojazd z Popradu do Zakopanego autokarem lub busem, okaże się, że jest on krótszy od przemierzania trasy ze stolicy Polski pod Giewont, biorąc pod uwagę konieczność stania w korkach, zwłaszcza między Nowym Targiem a Zakopanem.
   
Trzeba przyznać, że kierownictwo Danube Wings wpadło na niezły pomysł. Jeśli loty do Popradu będą cieszyć się powodzeniem, ich częstotliwość zostanie zwiększona. Te same linie będą latają też do Bratysławy, skąd w kilka godzin można dostać się do austriackich stacji narciarskich.

Jerzy Bukowski