Tonący brzytwy się chwyta, a walczący o elektorat polityk - kobiet. Wiele partii głosi przed wyborami swoje zrozumienie dla problemów płci pięknej i solennie obiecuje, że zaraz po dojściu do władzy będzie energicznie zabiegać o realizację zaniedbywanych przez poprzednie rządy interesów pań.
Teraz romans z piękniejszą połową społeczeństwa rozpoczyna dosyć rozpaczliwie poszukujące swojego miejsca na politycznej mapie Polski oraz znaczących grup wyborców Stronnictwo Demokratyczne. Swój zjazd krajowy w jego siedzibie zorganizuje wkrótce Partia Kobiet.
- To miły gest ze strony Stronnictwa, które zaprosiło nas do współpracy. Chcemy rozmawiać ze wszystkimi, którzy wykazują autentyczną dobrą wolę, by coś zmienić w Polsce - powiedziała portalowi tvp.info szefowa tego ugrupowania Anna Kornacka.
O kiedy na czele SD stanął Piskorski, Stronnictwo zaczęło głosić feministyczne hasła. Tvp.info przypomina, że miesiąc temu Andrzej Olechowski, szef rady programowej partii, przedstawił program społeczny, którego punkty wiodące to: wprowadzenie parytetów na listach wyborczych, ratyfikacja unijnej Karty praw podstawowych i powołanie tzw. paktu na rzecz równego traktowania kobiet, który miałby zgromadzić organizacje, przede wszystkim kobiece i pracować nad poprawą sytuacji kobiet na rynku pracy i w polityce.
Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że Partia Kobiet ma wejść w skład tego paktu. O wspólnym starcie w przyszłorocznych wyborach nie chce się jednak na razie wypowiadać żadna ze stron.
Nie wiem, czy ewentualny mariaż polityczny SD z PK bardziej pomoże pierwszej, czy raczej zaszkodzi drugiej partii. Piskorski nie wydaje się - zważywszy różnorakie kłopoty z własną przeszłością oraz poważne problemy, jakie powstały ostatnio wokół stylu kierowania przezeń Stronnictwem - zbyt wiarygodnym partnerem, i nie sądzę, aby przyciągnął do siebie znaczący elektorat, w tym żeński. Dogadywanie się z nim przez szefową Partii Kobiet może zaś zniechęcić do niej i do partii wiele pań.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE