KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   12:26:28 PM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Polsko-niemieckie problemy

23 października, 2009

Powiernictwo Polskie zaapelowało do premiera Donalda Tuska, by w sytuacji, w której mieszkający w Niemczech Polacy nie mają statusu mniejszości narodowej, zrobił on co może, by odebrać przywileje mniejszości niemieckiej w Polsce.

Głównymi celem założonego w 2005 roku PP są udzielanie pomocy prawnej polskim obywatelom, którzy chcą domagać się odszkodowań za szkody wyrządzone przez Trzecią Rzeszę oraz edukacja historyczna społeczeństwa. Jego prezesem jest senator Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk, która wespół ze swymi zastępcami: Tomaszem Fabiszewskim i Marcinem Horałą podpisała apel do premiera. Czytamy w nim m.in.:
    
"Sytuacja, w której Polacy od pokoleń mieszkający w Niemczech nie są traktowani jako pełnoprawna mniejszość narodowa, stanowi bezpośrednią kontynuację sytuacji powstałej w wyniku dekretu nazistowskich Niemiec z 1940 roku. Uważamy, iż oczywistym absurdem jest, by w 70 lat od wybuchu II wojny światowej tak ważny obszar stosunków polsko-niemieckich był regulowany w duchu dokumentu, pod którym widnieje podpis niemieckiego zbrodniarz - marszałka Hermanna Goeringa.
   
Strona polska ma pełne prawo do zastosowania zasady wzajemności. Uznajemy, że w tym stanie rzeczy należy odebrać przywileje mniejszości niemieckiej w Polsce, które nie znajdują ekwiwalentu wśród uprawnień mniejszości polskiej w Niemczech. Apelujemy do Pana o przygotowanie projektów rozwiązań legislacyjnych idących w tym kierunku. Mamy nadzieję, iż polski rząd bez zbędnej zwłoki przedstawi Sejmowi projekty nowelizacji odpowiednich ustaw, w szczególności ordynacji wyborczej oraz ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, które będą stanowczą odpowiedzią na nieprzychylne Warszawie kroki Berlina."
   
Władze Powiernictwa uważają, że sprawa została zaniedbana w trakcie negocjacji nad traktatem dobrosąsiedzkim z 1991 roku. Członkowie mniejszości polskiej w Niemczech zostali wówczas określeni jako "obywatele niemieccy polskiego pochodzenia". Jakie są tego efekty?
    
"Traktat międzynarodowy, na którym widnieją podpisy przedstawicieli władz Rzeczpospolitej Polskiej, usankcjonował niesprawiedliwy status mniejszości polskiej w Niemczech. Uważamy, iż najwyższy czas, aby zmienić ten stan rzeczy (...) Mniejszość polska w Niemczech nie tylko nie cieszy się przywilejami analogicznymi do mniejszości niemieckiej w Polsce, ale w ogóle nie jest uznawana za pełnoprawną mniejszość narodową. W tej sytuacji uważamy, iż należałoby rozważyć renegocjację traktatu dobrosąsiedzkiego z Republiką Federalną Niemiec w aspekcie statusu mniejszości polskiej w Niemczech" - czytamy w apelu PP.
   
Powiernictwo Polskie z nadzieją przyjęło inicjatywę organizacji polonijnych w Niemczech, które w swoim liście w sierpniu tego roku do kanclerz Angeli Merkel wystąpiły o przyznanie niemieckiej Polonii statusu mniejszości narodowej.
   
We wrześniu Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą przyjęła jednomyślnie projekt opinii dla premiera w tej sprawie.
   
"Komisja z uznaniem odnotowała zgodne działanie organizacji polonijnych w Niemczech w sprawie uchylenia rozporządzenia z 1940 r., na podstawie którego zabroniono funkcjonowania organizacjom polskim na terenie ówczesnej Rzeszy oraz skonfiskowano ich majątek. Komisja w pełni aprobuje tę inicjatywę i zwraca się do rządu o jej wsparcie" - napisano w projekcie opinii.
   
Według szacunków, blisko dwa miliony obywateli Niemiec ma polskie korzenie. Polacy nie stanowią jednak mniejszości narodowej w rozumieniu prawa niemieckiego. Status taki w Niemczech mają jedynie Serbołużyczanie w Saksonii i Brandenburgii oraz Duńczycy i Fryzowie w Szlezwiku-Holsztynie.

Jerzy Bukowski