KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   09:22:24 AM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Niesiołowski przeczy sowieckiemu ludobójstwu

14 września, 2009

Politycy Prawa i Sprawiedliwości, Polski XXI, poseł niezrzeszony Ludwik Dorn oraz bliscy oficerów zamordowanych w Związku Sowieckim w 1940 roku domagają się dymisji wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego za jego skandaliczną wypowiedź dla \"Dziennika\", że zbrodnia katyńska nie była ludobójstwem.

Oto, co powiedział on w wywiadzie prasowym, a następnie wielokrotnie powtórzył, pytany przez innych dziennikarzy:
   
"To była zbrodnia wojenna. Ludobójstwo to jest zagłada narodu. W historii do tej pory były dwa ludobójstwa: Holokaust i wielki głód na Ukrainie. Katyń to było coś innego."
   
Jego słowa oburzyły Jarosława Kaczyńskiego, który przypomniał na konferencji prasowej w Sejmie, że jeszcze dwa lata temu Niesiołowski sam był autorem uchwały senatu, w której znalazły się m.in. takie sformułowania:
   
"Sowiecka napaść na Polskę, będąca efektem paktu Ribbentrop-Mołotow, ostatecznie przekreśliła szansę na skuteczny, długotrwały opór stawiany agresji niemieckiej. To wtedy rozpoczęła się sowiecka okupacja połowy Polski i ludobójstwo wobec obywateli polskich, którego najbardziej tragiczną częścią był Katyń, jako symbol mordu wobec wziętych do niewoli polskich oficerów (...) Senat RP przypomina o tym tragicznym rozdziale w polsko-rosyjskich stosunkach, odrzucając próby fałszowania historii, pomniejszania zbrodni komunistów, odmowy nazywania zbrodni katyńskiej ludobójstwem."
   
- Co się stało w trakcie tych dwóch lat, że obecny wicemarszałek Sejmu tak radykalnie zmienił zdanie? Polska jest dzisiaj krajem sfinlandyzowanym, zależnym, zarówno na zachód, jak i na wschód. Jeśli ktoś w jakimś niebywałym ataku naiwności sądził, że 1 września był sukces, to dzisiaj ma pokaz, na czym ten sukces polegał. Putin wprowadza cenzurę, to co dzisiaj reprezentuje pan Niesiołowski, to jest moskiewska cenzura w Polsce. Niesiołowski powinien odejść ze stanowiska, bo się skompromitował w sposób zupełnie haniebny. Sądzę, że tutaj fakty mówią same za siebie - pan Niesiołowski najwyraźniej zauważył, w przeciwieństwie do bardzo wielu innych, że nastąpiła zasadnicza zmiana sytuacji Polski, a dokładnie sytuacji tego rządu, bo my wierzymy, że zmienimy to, no i w związku z tym trzeba się do tego dostosować i z właściwym sobie radykalizmem się dostosował. Pan Niesiołowski przecież przekroczył wszelkie miary nielojalności narodowej, czegoś, co można określić tylko jako w najwyższym stopniu bulwersujące i niemożliwe do przyjęcia - mówił wzburzony Kaczyński.
   
Klub PiS zamierza złożyć wniosek o odwołanie Niesiołowskiego z funkcji wicemarszałka Sejmu.
   
Podobnie ostro zareagował Ludwik Dorn, który domaga się od Niesiołowskiego wycofania niestosownych słów albo złożenia dymisji.
   
Wypowiedzią wicemarszałka są także oburzeni bliscy żołnierzy, zamordowanych przez Sowietów.
   
Doktor Bożena Łojek - prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej, współtwórca Federacji Rodzin Katyńskich, sekretarz naukowy Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej powiedziała portalowi internetowemu niezalezna pl:
   
Uważam, że to jest analfabetyzm historyczny marszałka Niesiołowskiego. Nie tylko my, Polacy, uważamy, że to była zbrodnia ludobójstwa, ale nawet specjaliści rosyjscy.
   
Otóż, w sierpniu 1993 r., powstała bardzo ważna ekspertyza dotycząca oceny zbrodni katyńskiej, tj. orzeczenie Komisji Ekspertów. Byli w niej historycy, prokurator Anatolij Jabłokow, Jakowlew, prof. Jażworowska, Walentina Sergiejewna Parsadonowa. Razem było 7 ekspertów., którzy jednoznacznie określili, co to jest zbrodnia ludobójstwa według konwencji międzynarodowych i że zbrodnia katyńska jest ludobójstwem.
   
Zgodnie z Konwencją o zapobieganiu zbrodni ludobójstwa i karaniu za nią z 9.12. 1948 r., ratyfikowaną przez ZSRR 18.03.1954 r. pojęcie ludobójstwa obejmuje działania dokonywane z zamiarem całkowitej lub częściowej likwidacji jakiejkolwiek narodowościowej, etnicznej, rasowej, religijnej grupy jako takiej.
   
Państwa uzgodniły, że:
   
- karalne jest ludobójstwo, ale także zmowa, podżeganie, próba ludobójstwa lub współudział w ludobójstwie,
- osoby winne tych działań podlegają odpowiedzialności  sądowej bez względu na to, czy były konstytucyjnie odpowiedzialnymi przywódcami, osobami urzędowymi czy prywatnymi.
   
Zamordowanie tych 22 tysięcy Polaków nie podlega przedawnieniu zgodnie z Konwencją o nieprzedawnieniu zbrodni wojennej i zbrodni przeciwko ludzkości  26.11.1968 r. ratyfikowanej przez ZSRR 11.03.1969 r. Zbrodnie ludobójstwa nie podlegają  przedawnieniu bez względu na czas ich popełnienia.
   
Ekspertyza była wydana przez Rosjan po przeprowadzeniu śledztwa katyńskiego w sprawie karnej nr 159 „O rozstrzenie polskich jeńców wojennych”. Nawet wtedy, pomimo uchylenia przez Jelcyna  drzwi dla prawdy, władze rosyjskie nie mogły przełknąć wyników tej ekspertyzy naukowej - urzędowo poświadczonej przez władze państwowe. Gdy do władzy doszedł Putin - były KGB - ista  - ta niewygodna prawda o zbrodni katyńskiej cofnęła się i znowu jest ze względów politycznych zakłamywana.
   
I jakkolwiek można zrozumieć Putina czy niektórych Rosjan, że nie chcą ujawnienia tej prawdy, to smutne jest to, że polski poseł, Marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski nie zna historii i wspomaga rosyjską propagandę, która od wielu lat ponownie weszła na drogę zakłamywania historii.
   
Stefan Melak - przewodniczący Komitetu Katyńskiego udzielił niezaleznej.pl wywiadu, utrzymanego w podobnym tonie:
   
Wypowiedź Marszałka Niesiołowskiego jest skandaliczna. Zbrodnia przeciwko ludzkości nie podlega przedawnieniu, a Niesiołowski stara się wyręczyć władze Federacji Rosyjskiej i dokonuje oceny, która ma jej umożliwić uniknięcie odpowiedzialności.
   
Koncepcja i praktyka prawa międzynarodowego zakłada, że niewola wojenna nie stanowi kary ani zemsty. Jest ograniczeniem rezerw wojskowych przeciwnika. Chronione są takie dobra, jak życie, godność, tajemnica korespondencji. Prawo międzynarodowe gwarantuje jeńcom powrót do ojczyzny. Oficerowie zamordowani w Katyniu byli jeńcami wojennymi, a Sowieci to zakwestionowali mordując ich bez wyroku sądowego, podstępnie, strzałem w tył głowy.
   
Zgodnie z konwencjami międzynarodowymi, ratyfikowanymi także przez Sowietów, jest to zbrodnia ludobójstwa. Federacja Rosyjska jest sukcesorem Związku Sowieckiego i jest odpowiedzialna prawnie za tę zbrodnię. I musi się z tego rozliczyć.
   
Marszałek Niesiołowski zdecydowanie odrzuca oskarżenia pod swoim adresem i uważa je za niegodną walkę polityczną, prowadzoną przez PiS z wykorzystaniem ofiar zbrodni katyńskiej. Nie widzi powodu, dla którego miałby kogokolwiek przepraszać lub wycofywać się z zaprezentowanej najpierw w "Dzienniku", a potem w innych mediach opinii na temat rozumienia pojęcia "ludobójstwo".
   
Od poglądów Niesiołowskiego dystansują się nawet jego niektórzy koledzy partyjni i koalicyjni. Potępił je poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot, a senator tego ugrupowania, były prezes Instytutu Pamięci Narodowej profesor Leon Kieres powiedział "Naszemu Dziennikowi":
   
"Zbrodnia katyńska była ludobójstwem. Stwierdził to w czasie procesu norymberskiego Jurija Pokrowski, prokurator radziecki, który oskarżył właśnie o tego typu zbrodnię Niemców. Po czym zmienił zdanie, w sytuacji kiedy wykazano, że była to zbrodnia sowiecka."   
   
A Franciszek Jerzy Stefaniuk, poseł PSL, dodał na tych samych łamach:
   
"Myślę, że każdy mord był w pewnym sensie ludobójstwem. Nie chcemy dyskutować na ten temat, ponieważ ludobójstwo w czasie II wojny światowej było na każdym kroku: Katyń to było ludobójstwo i bestialskie mordy na Wołyniu również. Jest to w tej chwili kwestia stosunków między państwami i na tym zatrzymuje się próg pojęciowy."
   
I tak na marginesie projektu uchwały Sejmu o uczczeniu ofiar sowieckiego najazdu na Polskę 17 września 1939 roku wybuchła poważna polityczna awantura.

Jerzy Bukowski