Kraków nazywany jest często Florencją północy, ale klimatycznie daleko jednak od niej odbiega. Dlatego też letni sezon gastronomiczny, którego charakterystycznym akcentem wizualnym są m.in. ogródki, wystawiane przez restauracje, kawiarnie, pizzernie, puby i inne lokale gastronomiczne na ulicach i placach w centrum, nie trwa pod Wawelem zbyt długo.
W niektórych lokalach zastosowano już taką "zabudowę", która znakomicie chroni przed częstymi w naszym klimacie deszczami i wiatrami (byle nie nazbyt porywistymi, bo wówczas łatwo może ulec potarganiu). Teraz myśli się o kolejnym kroku w kierunku wydłużenia ogródkowego sezonu, jakim będzie zamontowanie ogrzewania.
Ten pomysł spotkał się już ze wstępną akceptacją urzędników krakowskiego magistratu, doskonale rozumiejących, że należy robić wszystko, aby zachęcić turystów z całego świata do odwiedzania Krakowa. Każda propozycja, która uatrakcyjni ich pobyt, jest więc witana przez nich z należnym zrozumieniem i poparciem.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE