KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   06:33:56 AM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Krzyż czy pomnik?

25 sierpnia, 2009

Okazuje się, że w Polsce wcale nie jest łatwo upamiętnić ofiary ukraińskich nacjonalistów.

Jak poinformowały portal Kresy.pl, a w ślad za nim "Nasz Dziennik", na poważne kłopoty w tej materii napotkała Jadwiga Zaremba, która z własnej, nauczycielskiej emerytury ufundowała pomnik ku czci Polaków i Ukraińców, pomordowanych przez banderowców, na przycerkiewnym cmentarzu w Radrużu (woj. podkarpackie).
   
Powiatowa Inspekcja Nadzoru Budowlanego uznała to za samowolę budowlaną i skierowała sprawę do prokuratury.
   
"- Miejsca pochówku większości z nich są nieznane. Ci ludzie nie mają nawet krzyża, dlatego zdecydowałam, że cmentarz będzie najlepszym miejscem dla upamiętnienia wszystkich, którzy w Radrużu zginęli z rąk UPA. Na krzyżu chciałam umieścić tablicę z nazwiskami ofiar: Polaków i Ukraińców, którzy zginęli z rąk banderowców. Nie włączyłam do tej liczby nazwisk dwóch osób narodowości żydowskiej, bo obawiałam się, że krzyż może się nie spodobać środowiskom żydowskim" - powiedziała Zaremba Kresom.pl.    
   
Stanisław Różycki, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lubaczowie, twierdzi natomiast, że to, co powstało na cmentarzu nie jest ani krzyżem, ani nagrobkiem, ale pomnikiem, na postawienie którego wymagane jest zezwolenie.
   
"- Jeżeli figurują słowa: <Tu spoczywają>, to jest to nagrobek, a jeśli: <Chwała> lub <Na pamiątkę>, wtedy jest to pomnik - wyjaśnił "Naszemu Dziennikowi".
   
Sprawą zajęła się już Prokuratura Rejonowa w Lubaczowie.
   
"- Zarzutem było, że jest to stawiane bez zezwolenia na terenie cmentarza zabytkowego, co wymaga zgody PINB oraz opinii konserwatora zabytków. Dlatego tę sprawę badamy. Na obecnym etapie postępowania stwierdzono, że są to wstępne prace, bo jest tam krzyż bez tablicy. Trwa przesłuchiwanie świadków" - powiedziała gazecie prokurator Maria Budzianowska.
   
Rozumiem troskliwość inspektorów budowlanych i prokuratorów o przestrzeganie prawa na terenie Polski, ale radziłbym im także bacznie przyjrzeć się powstającym bez zezwoleń pomnikom ku czci członków OUN-UPA, jakich całkiem sporo pojawiło się ostatnio w naszym kraju.

Jerzy Bukowski