KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   06:08:59 AM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Groźby banderowców

24 sierpnia, 2009

„Osika dla Judasza już wyrosła. I czeka” - pisze o księdzu Tadeuszu Isakowiczu–Zaleskim portal internetowy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Banderowcy twierdzą też, że Ksiądz jest Żydem i agentem służb specjalnych.

Portal Kresy.pl cytuje obszerne fragmenty tekstu Serhija Rudenki pt. "W swoich antyukraińskich prowokacjach moskiewska Łubianka posługuje się polskimi debilami", opublikowany na portalu ukrnationalism.org.ua, a zwieńczony takim oto akapitem:
   
"Księdzu T. Isakowiczowi-Zaleskiem bardzo podoba się, jak lizusi z bliskiego otoczenia nazywają go <polskim Savonarolą> (włoski kaznodzieja z XV w.). Oni naprawdę są trochę podobni, szczególnie garbatymi nosami. Do pełnego podobieństwa brakuje niedużo: Savonarolę powiesili, a Isakowicz póki co żyje. Jednak osika dla Judasza już wyrosła. I czeka".
   
Wedle Rudenki  za ostatnimi akcjami protestacyjnymi środowisk kresowych przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Wiktorowi Juszczence oraz rajdowi "Europejskimi śladami Stepana Bandery" stoją siły powiązane z Rosją:
   
"Prawda, trzeźwo myślący polscy politycy rozumieją, że poddawać się antyukraińskim prowokacjom <isakowiczów> niebezpiecznie. W przypadku utraty przez Ukrainę niepodległości Polska znów znajdzie się między młotem i kowadłem - Rosją i Niemcami. Podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości i miały dla Polaków jak najgorsze skutki".
   
Dodaje jednak, że chodzi mu o "Polaków-patriotów", nie zaś o "obcą agenturę, w tym polskich obywateli "ormiańskiego pochodzenia". Swoje zarzuty Rudenko precyzuje dalej komentując, że fundacja prowadzona przez ks. Zaleskiego to "świetna przykrywka"  dla otrzymywania środków od zagranicznych służb specjalnych".
   
W artykule omawia się także pochodzenia ks. Zaleskiego sugerując, że jest on Żydem:
   
"Azerowie nazywają wielu Ormian <kaukaskimi Żydami>, a historycy dowodzą żydowskiego pochodzenia znacznej części świeckiej i duchownej arystokracji ormiańskiej, w tym cesarskiej dynastii Bagratydów. Oczywiście nie na darmo Isakowicza-Zaleskiego zauważyli w Izraelu. Jak podaje żydowski portal www.isramir.com, Tadeusz Isakowicz-Zaleski lubi chwalić się, że, jak gdyby jego dalekim (mitycznym?) pradziadkiem był Izaak Mikołaj Isakowicz - ostatni ormiańsko-katolicki arcybiskup Lwowa".
   
Rudenko odnosi się także do opublikowanego przez polską prasę listu Polaka ze Lwowa, który informował, że w czasie wizyty we Lwowie ministrów Grzegorza Schetyny, Radosława Sikorskiego i Mirosława Drzewieckiego zostali oni poinformowani o rajdzie "Europejskimi śladami Stepana Bandery". Według niego, ów Polak ze Lwowa, to "łajdak, który żyje na ukraińskiej ziemi, je ukraiński chleb, ale, jak wściekły pies, kąsa ręce ukraińskiego gospodarza".
   
Pro domo sua dodam, że na liście "polskich debili" figuruje również moje nazwisko, chociaż nie ma mowy o drzewie, na którym zawisnę.
   
Portal ukrnationalism.org.ua jest redagowany pod szyldem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, która od początku lat 90. XX wieku działa na Ukrainie. Partia nie została jednak oficjalnie zarejestrowana, a jej legalnym reprezentantem na Ukrainie jest Centrum Odrodzenia Narodowego im. Stepana Bandery, działające na podstawie ustawy "O dobroczynności i organizacjach dobroczynnych".
   
Wkrótce po upublicznieniu w polskich mediach gróźb ze strony OUN, portal netbird.pl przeprowadził wywiad z ks. Zaleskim:
   
netbird: Czytał ksiądz  ten artykuł?
   
ks. T.Z.: Od kilku miesięcy nacjonaliści z Ukrainy starają się zwalczać prawdę historyczną o ludobójstwie, dokonanym na ludności polskiej. Po ogłoszeniu przez polski Sejm 15. lipca tego roku uchwały, w której potępiono ludobójstwo i wymieniono z nazwy odpowiedzialne za to organizacje – czyli UPA i OUN, teraz nacjonaliści szukają rewanżu. Protestowałem przeciwko wjazdowi do Polski rajdu Bandery, dziś wyraźnie widać że była to prowokacja polityczna, nie udała się, więc wściekłość nacjonalistów skierowała się na moją skromną osobę. Charakterystyczne w tym oświadczeniu jest to, że jest ono skrajnie faszystowskie, antysemickie, antyormiańskie i antypolskie. Nacjonaliści pokazali swoją prawdziwą twarz, to ludzie o bezwzględnych metodach. Po raz kolejny trzeba zadać pytanie o sens współpracy polsko-ukraińskiej, dopóki problem nacjonalistów nie zostanie rozwiązany. Moim zdaniem taka współpraca nie jest realna, to samo dotyczy Euro 2012. Jak mogą się tam odbyć za trzy lata zawody piłkarskie, jeśli mamy do czynienia z tak skrajnymi poglądami na mniejszości narodowe, jak w tym oświadczeniu.
   
netbird: Kim jest Serhij Rudenko, autor tego tekstu?
   
ks. T.Z.: To dziennikarz, jeden z działaczy kongresu nacjonalistów ukraińskich, tego samego który wspierał rajd Bandery, więc już z tego widać wyraźnie, że rajd był od początku do końca prowokacją i chwała Bogu, że jego uczestników nie wpuszczono do Polski.
   
netbird: Czy ukraińscy nacjonaliści stanowią mniejszość, czy podobne poglądy podziela więcej ludzi?
   
ks. T.Z.: To mniejszość, ale proszę pamiętać, że Kongres Nacjonalistów Ukraińskich jest organizacją, która oficjalnie wspiera prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę. Na Ukrainie zachodniej nacjonaliści mają duże wpływy i partycypują we władzy, właśnie Juszczenko opiera się na nacjonalistach. To jest jego formacja polityczna. Dlatego po raz kolejny warto zadać pytanie, dlaczego przywódca Ukrainy nie reaguje na tego typu zachowania. Uważam, że to oświadczenie zmusi polskie i ukraińskie władze do zabrania głosu w tej sprawie.

Jerzy Bukowski