KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   05:54:10 AM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ile gwiazdek dla oficerów?

17 sierpnia, 2009

Profesor Ryszard Bender wystąpił do Ministerstwa Obrony Narodowej z inicjatywą w sprawie, o której od dawna już dyskutują niektórzy kombatanci i miłośnicy tradycji, zwłaszcza militarnych.

Chodzi o przywrócenie w Wojsku Polskim przedwojennych oznak stopni, szczególnie w korpusie oficerów młodszych. Nadal noszą oni bowiem na pagonach i czapkach gwiazdki wedle sowieckiego stylu, a nie w takiej liczbie, jaką ustalono w regulaminie mundurowym armii II Rzeczypospolitej.
   
Prof. Bender chciałby więc, aby podporucznik miał jedną gwiazdkę (teraz dwie), porucznik - dwie (teraz trzy), a kapitan trzy (teraz cztery).
   
W pełni popierając ten pomysł, dokładam do niego jeszcze dwie propozycje.
   
Skoro mamy w Wojsku Polskim oddziały kawalerii powietrznej, nawiązujące tradycją do pułków i brygad ułańskich, to może warto byłoby przywrócić w nich stopień rotmistrza, a w korpusie podoficerskim wachmistrza.
   
Zmianie powinien też ulec krój daszka czapki wojskowej. Obecnie jest on zdecydowanie za krótki w porównaniu z przedwojennym. Również w tej materii da się zauważyć wyraźne wpływy sowieckiej mody.
   
W napisanej w bardzo biurokratycznym stylu odpowiedzi, jakiej urzędnicy MON udzielili prof. Benderowi, podkreślono przede wszystkim finansowy aspekt przemundurowania. Powołano się także - bez rozpoznania ich opinii - na kombatantów, którzy rzekomo wolą pozostać przy postsowieckiej liczbie gwiazdek.
   
Z pewnością nie jest to jednak ostatni głos resortu obrony w tej sprawie, która wymaga oczywiście podjęcia stosownych prac legislacyjnych oraz wydatkowania pewnych (ale bynajmniej nie porażających wysokością) funduszy.
   
Polacy kochają swoją armię, która powinna pielęgnować najpiękniejsze tradycje, także w zakresie wyglądu zewnętrznego. Jeśli wciąż podkreśla się, że nawiązuje ona do najlepszych zwyczajów z dawnych lat, a wzorem dla obecnego oficera jest ten z okresu II RP, to takie zmiany zostałyby z pewnością dobrze przyjęte przez większość rodaków, w tym również (a może przede wszystkim) kombatantów.

Jerzy Bukowski