KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   05:25:22 AM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Wielki triumf obywateli RP

07 sierpnia, 2009

Za późno, w niezbyt dobrym stylu, ale polskie władze odmówiły jednak w ostatniej chwili prawa wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uczestnikom rowerowego rajdu \"Europejskimi śladami Stepana Bandery\".

Wielokrotnie pisałem już w tym miejscu, że minister Radosław Sikorski powinien ostro zareagować, kiedy tylko dowiedział się o tej imprezie, czyli zaraz po 22 lipca, w którym to dniu lwowscy Polacy powiadomili go o niej (podobnie jak jego kolegów z rządu: Grzegorza Schetynę i Mirosława Drzewieckiego).

Zamiast argumentu o wyłudzeniu wiz, jakiego użyło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Spraw Zagranicznych mogło zdecydowanie wypowiedzieć swoją opinię na temat próby uczczenia w Polsce ukraińskiego zbrodniarza. Bo przecież chodzi tu o znacznie poważniejsze sprawy, aniżeli czysto porządkowe przepisy.

Jeśli teraz władze Ukrainy będą czynić trudności chcącym wjechać na nią Polakom, cała moralna odpowiedzialność za to spadnie na zbyt kunktatorsko zachowujących się czołowych polityków RP.

Z satysfakcją należy natomiast odnotować, że wielkie pospolite ruszenie naszych rodaków, któremu początek dał ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, przyniosło wielki triumf. Ilość protestów przeciw wpuszczeniu rajdu do Polski była tak znaczna, że zmusiła w końcu władze do zadziałania.

Z radością oraz z dumą mogę napisać, że swój udział w tej powszechnej obywatelskiej mobilizacji miało również Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.

Nie po raz pierwszy przekonałem się, że marszałek Józef Piłsudski miał rację mówiąc, aby nie słuchać ludzi twierdzących, iż nie warto bić głową w mur. Okazało się, że wspólnymi siłami wielu patriotów skruszyliśmy mur obojętności władz RP na grożący nam ogromny skandal.

Jerzy Bukowski
rzecznik POKiN