"Nauczyciel powinien być dla państwa oczkiem w głowie"

W Dniu Edukacji Narodowej Szymon Hołownia, lider Polski 2050, odwiedził wraz z posłanką Pauliną Hennig-Kloską i posłem Michałem Gramatyką "Miasteczko Edukacyjne", w którym od tygodnia obecni są nie tylko nauczyciele, ale również przedstawiciele związków oświatowych, organizacji społecznych wspierających edukację, samorządowców i rodziców.

Tematem spotkania był "Koszyk Dudy" zestawiony z zarobkami nauczycieli. Hołownia przypomniał, że przed wyborami w 2015 roku Andrzej Duda udał się na zakupy, prezentując po nich paragon z ceną 37,02 zł. "My dzisiaj te zakupy powtórzyliśmy, dokładnie ten sam asortyment i ten rachunek dzisiaj to 86,63 zł. W czasie rządów PiS od 2015 roku ten koszyk podrożał o 134 procent", zaznaczył Szymon Hołownia. "To postępująca degradacja finansowa milionów Polaków, za którą odpowiada również polityka monetarna i budżetowa, prowadzona u nas w kraju w nierozsądny sposób", dodał lider Polski 2050.

Szymon Hołownia zauważył, że nauczycielom proponuje się podwyżkę w wysokości 4 procent, podczas gdy podany dziś przez GUS wskaźnik inflacji liczonej rok do roku w Polsce to już 17,2 procent. Polityk zwracał uwagę na dramatyczny spadek zdolności nabywczej pieniędzy i idące za nim coraz większe dramaty Polek i Polaków - również nauczycieli. "Nauczyciel, żeby dobrze nauczyć moje dziecko, musi móc zapłacić rachunek za prąd, za internet, za jedzenie, musi utrzymać swoją rodzinę, jeżeli moja rodzina ma skorzystać na jego wiedzy i pracy", mówił Hołownia. Lider Polski 2050 odwołał się też do dokumentu programowego jego ugrupowania pt. "Edukacja dla przyszłości", którego fundamentem jest aprecjacja zawodu nauczyciela w Polsce. "Państwo traktuje dzisiaj nauczycieli jak instrumenty w ideologicznej wojnie. My mówimy, że nauczyciel powinien być dla państwa oczkiem w głowie", zaznaczył Hołownia.

Posłanka Polski 2050, Paulina Hennig-Kloska, zwróciła uwagę na problem rosnącej inflacji. "Pensje nie nadążają za wzrostem cen", mówiła posłanka, podając przy tym rozwiązania jej ugrupowania - to m.in. ograniczenie cen energii, ograniczenie konsumpcji poprzez emisji antyinflacyjnych obligacji i zawieszenie poboru podatku Belki, żeby zachęcić Polaków do oszczędzania. "Inflacja jest jak podatek, który można wprowadzić do systemu podatkowego bez ustawy", zauważyła Hennig-Kloska. "Przedstawiciele rządu PiS policzyli, że 1 procent inflacji daje rządowi blisko 5 miliardów zł dodatkowych wpływów do budżetu - 17 procent inflacji to ponad 80 miliardów zł tego "podatku". Taka waloryzacja pensji nauczycieli, jaką mamy dzisiaj, jest nie do przyjęcia", podkreśliła Paulina Hennig-Kloska.

Michał Gramatyka, poseł Polski 2050, przywołał przykład młodego nauczyciela z województwa śląskiego. "Zapytałem go ile dostaje miesięcznie na konto. Odpowiedział: około 2600 zł. Tyle zarabia początkujący nauczyciel. Początkujący poseł zarabia w naszym kraju 12 tysięcy złotych", zauważył Gramatyka. Poseł Polski 2050 zwrócił uwagę na to, że polscy nauczyciele zarabiają groszę w porównaniu ze swoimi europejskimi kolegami. "Nauczyciele niemieccy zarabiają cztery razy więcej od polskich, francuscy - trzy razy więcej", wyliczał poseł. "Na grupie FB "Nauczyciel zmienia zawód" jeszcze pół roku temu było 18 tys.użytkowników, dzisiaj jest ponad 30 tys. Jeżeli nie będziemy mieli nauczycieli, nie będziemy mieli przyszłości", mówił Michał Gramatyka.