To, że na Ukrainie czci się pamięć Stepana Bandery, może wywoływać w Polsce co najwyżej oburzenie, zwłaszcza wśród tych kresowian i ich potomków, którzy przeżyli ludobójstwo, dokonane przez UPA na polskich, żydowskich i ormiańskich obywatelach II Rzeczypospolitej, zamieszkałych przed, w czasie oraz po II wojnie światowej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Wedle zamierzeń przygotowującej tę imprezę ukraińskiej Fundacji Dobroczynnej "Eko-Miłosierdzie", młodzi cykliści mają wystartować 1 sierpnia spod pomnika Bandery w Czerwonogradzie, a następnie ruszyć przez m.in. Lwów, Sanok, Kraków, Oświęcim do Monachium, gdzie 24 sierpnia (Dzień Niepodległości Ukrainy) rajd ma się zakończyć przy grobie Stepana Bandery - dowódcy jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.
Oto jak skomentował tę inicjatywę informujący o niej (za portalem Kresy.pl) ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski na swoim blogu:
"Prowokacją nacjonalistów ukraińskich, wykorzystujących słabość polityki uprawianej przez Radka Sikorskiego i Grzegorza Schetynę, jest planowany w tych dniach rajd, którego trasa prowadzi m.in. przez Polskę, a za którego patrona obrano - uwaga! - kata polskich i żydowskich dzieci i kobiet Stepana Banderę.
Czy byłoby możliwe, aby Hitlerjugend w koszulkach ze swastykami organizował rajd po Polsce szlakiem Hitlera i Himmlera, a Komsomoł w koszulkach z sierpem i młotem szlakiem Stalina i Berii? Oczywiście, że nie. Ale w wypadku Bandery "poprawni politycznie" politycy PO udaja durniów twierdząc, że niczego nie widzieli i nie słyszeli.
Wysyłam dziś kolejne powiadomienie do prokuratury oraz oficjalne listy do ministrów spraw wewnętrznych i zagranicznych oraz rzecznika praw obywatelskich."
Zachęcam Internautów i Czytelników, aby przez pamięć pomordowanych na Kresach wysyłali e-maile do obu ministerstw.
W pełni popieram - w imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie - ten apel. To, co Ukraińcy robią u siebie lub gościnnie w Niemczech, jest sprawą ich i rządu RFN. Nie wyobrażam sobie jednak, aby władze RP pozwoliły czcić na swoim terytorium człowieka, którego nazwisko trwale związało się z ludobójstwem, dokonanym przez jego podwładnych na obywatelach Polski.
Poniżej adresy, na które można (i należy!) jak najszybciej wysyłać protest:
minister@mswia.gov.pl
rzecznik@mswia.gov.pl
brp.sekretariat@msz.gov.pl
dw.sekretariat@msz.gov.pl
Kilka godzin po wysłaniu przeze mnie powyższego tekstu do MSZ oraz MSWiA otrzymałem taki oto e-mail od rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Piotra Paszkowskiego:
Szanowny Panie,
Sprawa planowanego rajdu jest znana MSZ w obecnej chwili tylko z przekazów medialnych. W konsekwencji pojawienia się tych doniesień, nasze placówki weryfikują te - jak na razie wyłącznie - medialne informacje. Nasza służby konsularne - wbrew pojawiającym się twierdzeniom - nie wydały żadnych zezwoleń w odniesieniu do planowanej, jeśli wiarygodne są medialne informacje, polskiej części trasy rajdu. Ministerstwo podejmie ewentualne działania po zweryfikowaniu u źródła doniesień i uzyskaniu wiarygodnych, potwierdzonych informacji o planowanej imprezie.
Pozdrawiam,
Piotr Paszkowski
Odpowiedziałem mu w następujący sposób:
Szanowny Panie!
Dziękuję za szybką odpowiedź. Mam nadzieję, że jeśli informacje o tym skandalicznym projekcie potwierdzą się, polskie MSZ zareaguje ostro i zdecydowanie.
Dla Polaków nazwisko Stepana Bandery jest synonimem zbrodni ludobójstwa, dokonanego z wyjątkowym okrucieństwem i zwyrodnieniem przez ukraińskich nacjonalistów na zamieszkujących Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej jej obywatelach polskiego, żydowskiego oraz ormiańskiego pochodzenia.
Organizowanie na terenie naszego kraju imprezy, mającej gloryfikować tę postać uważamy za polityczną prowokację, przed którą ustrzec powinny nas władze państwowe, a zwłaszcza MSZ.
Liczymy na szybką i godną racji stanu niepodległej Rzeczypospolitej reakcję. Dobrą przyszłość w stosunkach między narodami i państwami można bowiem budować tylko w oparciu o prawdę historyczną.
Z poważaniem
Jerzy Bukowski,
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
A swoją drogą to bardzo ciekawe, że MSZ dowiaduje się o tak poważnej sprawie z medialnych przekazów.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE