Ukraińska reakcja

Takiej odpowiedzi należało się oczywiście spodziewać, ale jej ton jest mimo to szokujący.
   
Jak informuje portal kresy.pl, wołyński oddział nacjonalistycznej partii "Swoboda" wydał oświadczenie, w którym napisano, że uchwała polskiego parlamentu "napędza antyukraińską histerię i wprost obraża narodową godność Ukraińców, którzy spokojnie żyli na terytorium Wołynia".
   
Według "Swobody" fakt czystki etnicznej na polskiej ludności ze strony OUN-UPA nie miał miejsca, na Wołyniu panował natomiast "systematyczny terror przeciw Ukraińcom ze strony Polski w ciągu kilku stuleci".
   
W stanowisku polskich posłów "istotę Armii Krajowej i innych polskich ugrupowań zbrojnych przysłania się obłudnymi słowami o <obronie cywilnej ludności>. Wołyń pamięta takich <obrońców>, którzy masowo mordowali Ukraińców w latach II wojny światowej, paląc całe wołyńskie wsie."
   
Ukraińscy nacjonaliści uważają też, że termin "Kresy Wschodnie" użyty w uchwale Sejmu RP świadczy o tym, że "w Polsce wciąż istnieją wrogie zamiary odnośnie ukraińskich terytoriów etnicznych, szczególnie wobec Wołynia, a "decyzja Sejmu pokazała, że takie zachowania znajdują poparcie na poziomie państwowym sąsiedniego kraju".
   
"Swoboda" żąda od Polski, aby powstrzymała się od podobnych kroków, a od prezydenta Wiktora Juszczenki i Rady Najwyższej Ukrainy, aby oficjalnie odpowiedzieli na uchwałę Sejmu RP z 15 lipca 2009 roku.
   
Oto jak można bezczelnie, cynicznie i wbrew ustaleniom historyków fałszować obraz najnowszych dziejów, chociaż żyją jeszcze ich naoczni świadkowie, cudem ocaleni spod ukraińskich noży, toporów, siekier, drągów, karabinów.

Jerzy Bukowski