W związku z promowaniem faszystowskich ideałów Stepana Bandery i Ukraińskiej Powstańczej Armii w trakcie XXVII Watry Łemkowskiej w Zdyni, ksiadz Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiadomił krakowską prokuraturę o popełnieniu tam przestępstwa propagowania zakazanych przez artykuł 13 Konstytucji RP oraz artykuł 256 kodeksu karnego ideologii totalitarnych, a także wystosował list otwarty do wicepremiera rządu RP i ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny.
Szanowny Panie Ministrze!
W dniach 17-19 lipca 2009 r. odbywała się w Zdyni k. Gorlic XXVII Watra Łemkowska. Festiwal ten, organizowany przez Związek Łemków w Polsce, otrzymał honorowy patronat ze strony Pana Prezydenta RP oraz wparcie finansowe z budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dobrze, że mniejszości etniczne i narodowościowe pielęgnują swoje tradycje. Dobrze, że państwo polskie je w tym wspomaga. Źle jednak, że niektóre z tych świąt stają się okazją do propagowania idei antypolskich i faszystowskich.
Dlatego też w formie listu otwartego pragnę Panu Ministrowi zwrócić uwagę na to, że na wspomnianej Watrze doszło do złamania prawa polskiego. Dowodem są następujące informacje prasowe.
W "Dzienniku Polskim" z dnia 20 lipca br. redaktor Monika Kowalczyk w reportażu z Watry napisała: "Igor Panas z wykształcenia matematyk, z zawodu fotograf przyjechał do Zdyni z Lwowa. Jest Ukraińcem. Nosi czerwoną koszulkę z wizerunkiem Stepana Bandery. Miał w rodzinie banderowców, członków Ukraińskiej Powstańczej Armii. - Mam pełne prawo nosić tę koszulkę, bo sercem jestem banderowcem - mówi. Nie ma łemkowskich korzeni, ale do Zdyni przyciągnęła go dobra sława, jaką otoczona jest organizowana tam od dwudziestu lat łemkowska watra."
Z kolei w dodatku krakowskim do "Gazety Wyborczej", także z dnia 20 lipca br., redaktor Ireneusz Dańko napisał: "Na straganach nie brakowało np. wydawnictw o Ukraińskiej Powstańczej Armii. - Stepan Bandera to nasz narodowy bohater. Z Polakami też walczył, ale jako chrześcijanin nie splamił się krwią niewinnych osób - zaręczał młody fotoreporter ze Lwowa w koszulce z podobizną przywódcy UPA odpowiedzialnej za rzeź polskich wsi na Wołyniu"
W świetle badań historycznych, jak i uchwały sejmowej przyjętej przez aklamację przez Sejm RP w dniu 15 lipca 2009 r., Stepan Bandera, szef terrorystycznej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów był zbrodniarzem. W okresie międzywojennym przyczynił się do zabójstwa kilku polskich urzędników, w tym też do zabójstwa Pańskiego poprzednika na urzędzie, ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego i lwowskiego kuratora oświaty Stanisława Sobińskiego, za co został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. Karę śmierci zamieniono mu na dożywocie, a we wrześniu 1939 r. ze względów humanitarnych wypuszczono go z więzienia. Bandera cały czas kolaborował z Niemcami, a jego formacja wzięła udział w ludobójstwie Żydów, Ormian i Polaków, a także tych Ukraińców, którzy ratowali Polaków.
Gdyby na jakimkolwiek festiwalu kultury niemieckiej, nawet w samych Niemczech, ktoś nosił na sobie koszulkę z Adolfem Hitlerem czy Heinrichem Himmlerem oraz sprzedawałby książki wychwalające SS i Gestapo, to wybuchłby skandal, a władze, nie tylko polskie, interweniowałyby.
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że od pewnego czasu podległe Panu Ministrowi służby bagatelizują problem propagowania przez nacjonalistów ukraińskich treści faszystowskich, a na gloryfikację zbrodniczej Ukraińskiej Powstańczej Armii, wręcz przymykają oczy, na co są liczne dowody.
Jako krewny pomordowanych przez banderowców Polaków i Ormian apeluję do Pana o zajęcie się opisaną sprawą oraz o poinformowanie opinii publicznej o podjętych krokach, które w przyszłości uniemożliwiłyby gloryfikację faszystowskich zbrodniarzy.
z wyrazami szacunku
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Z uwagą będę czekał na reakcję adresata listu oraz krakowskiej prokuratury. Warto jeszcze dodać, że organizatorzy Łemkowskiej Watry zaprzeczają doniesieniom mediom, twierdząc że oni nie widzieli ani tej koszulki, ani gloryfikujących UPA wydawnictw.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE