Dobiegł wreszcie szczęśliwego końca remont krzyża na Giewoncie. Zamiast planowanych 10 dni trwał ponad miesiąc, ponieważ - jak kilkakrotnie informowałem użytkowników poland.us - szyki przeprowadzającej go (nb. bezpłatnie) ekipie Zakładu Robót Górniczych i Wysokościowych AMC w Krakowie pokrzyżowały liczne burze z opadami deszczu, a nawet śniegu.
Niestety, jeszcze przed tym ostatnim etapem, na świeżo pomalowany zabytek zdążyli się wdrapać pseudoturyści.
"- Farba nie zdążyła wyschnąć, a została już zdarta. Nasz kolega, który zwijał obóz pod Giewontem, widział kogoś, kto wdrapał się pod ramiona krzyża. Ludzie nie potrafią uszanować ani krzyża, ani ludzkiej pracy i wysiłku. Przy okazji skanowania konstrukcji będziemy musieli pomalować te zniszczone już miejsca – powiedział "Tygodnikowi Podhalańskiemu" oburzony Andrzej Ciszewski z ZRGiW AMC.
Czyżby na szczycie Giewontu trzeba było postawić od rana do wieczora strażników Tatrzańskiego Parku Narodowego?
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE