Informacja podana przez \"Tygodnik Siedlecki\" jest z pozoru bulwersująca: Rada Gminy w Korczewie (województwo mazowieckie) zdecydowaną większością głosów odrzuciła uchwałę, na mocy której szkoła podstawowa w Nowym Bartkowie (dawniej: Bartków Nowy) miała otrzymać imię Jana Pawła II, co zaproponował biskup drohiczyński Antoni Pacyfik Dydycz.
A ja myślę, że jeżeli rzeczywiście szkoła im. Jana Pawła II miałaby zostać za kilka miesięcy, czy nawet lat zlikwidowana i trzeba byłoby wówczas ze wstydem, po cichu odkręcać zamontowaną wcześniej w uroczysty sposób tabliczkę z imieniem papieża, to chyba lepiej się stało, że radni nie podjęli tej uchwały, chociaż wielu rodziców uczęszczających do niej dzieci jest oburzonych, że jednym głosowaniem zniweczona została lokalna inicjatywa.
Radni bronią swojej decyzji, argumentując że z powodu zmniejszenia dotacji oświatowej zabraknie w gminie na szkoły około 250 tysięcy złotych, co stwarza poważne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania małych placówek, m.in. właśnie tej w Bartkowie Nowym, której roczne utrzymanie kosztuje około 450 tysięcy zł. Deklarują natomiast, że jeśli zostanie ona zlikwidowana, a na jej miejsce powstanie społeczna szkoła podstawowa, będzie można powrócić do kwestii patrona dla niej, ale na pewno nie należy pochopnie podejmować takiej uchwały już teraz.
Na marginesie tej sprawy nasuwa mi się refleksja w postaci dość zasadniczego pytania: czy Jan Paweł II jest właściwym patronem dla szkół podstawowych, których uczniowie na pewno nie są jeszcze w stanie - choćby nawet pobieżnie - zrozumieć istoty jego chrześcijańskiego nauczania i duszpasterskiej posługi jako ziemskiego wikariusza Chrystusa? Bo coś mi się wydaje, że mamy ostatnio do czynienia z nadużywaniem imienia papieża-Polaka.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE