Bardzo często zdarza się, że reklama \"bije po oczach\" wyjątkowo korzystną ofertą cenową. Dotyczy to zwłaszcza banków i biur podróży.
Ogromnymi literami wybite są niesamowicie atrakcyjne oprocentowania lokat i kredytów oraz wycieczek zagranicznych, a na samym dole ogłoszenia maleńkimi literkami sprowadza się potencjalnych klientów z reklamowego nieba na finansową ziemię. Wiele osób nadal daje się jednak naiwnie nabierać na ten dosyć w sumie prosty prosty chwyt reklamowy, chociaż niejeden raz wybuchała już w mediach awantura na temat nieuczciwego prezentowania produktów przez ogłoszeniodawców.
Podobnie jest z uruchomionymi ostatnio przez Spółkę PKP Przewozy Regionalne tanimi połączeniami kolejowymi InterRegio między Krakowem a Warszawą. Z dawnej do obecnej stolicy Polski można dojechać za niezwykle atrakcyjną cenę 38,50 złotego, podczas gdy bilet na tradycyjny pociąg InterCity kosztuje około 100 złotych. Komfort jazdy jest trochę niższy, ale o wiele mniej, aniżeli wskazuje spora różnica w cenie; podobnie czas podróży, która trwa zaledwie 20 minut dłużej.
O tej kolejowej nowince obszernie informowały lokalne media, ale oczywiście tylko w dniu, kiedy pierwsze składy wyruszyły na trasę. Myliłby się jednak ten, kto oczekiwałby zakrojonej na szeroką skalę akcji reklamowania tanich połączeń. Ogłoszeń o nich nie ma ani na łamach krakowskich i warszawskich gazet, ani też na dworcach PKP. To znaczy, owszem, są, ale w stylu małych literek na dole reklam, o których pisałem wyżej.
Pociągi InterRegio nie trafiły - przynajmniej na razie - na znane wszystkim korzystającym z PKP duże, żółte rozkłady jazdy, wywieszone w wielu miejscach na dworcach. Informacje o nich widnieją wyłącznie na nielicznych kartkach formatu A4, które porozklejane są dosyć przypadkowo i nie przyciągają uwagi podróżnych. Także w kasach biletowych można się o nich dowiedzieć tylko po zapytaniu. A kto nie wie o możliwości pojechania do Warszawy za niecałe 40 zamiast 100 złotych, ten przecież nie spyta o kolejową nowość.
Rozumiem, że dyrekcji PKP niespecjalnie zależy na reklamowaniu supertanich połączeń, chociaż zapowiada, że już niedługo będą one dopisane do rozkładu jazdy. Lepiej przecież nadal sprzedawać prawie trzykrotnie droższe bilety na pociągi expressowe oraz InterCity i cieszyć się z dobrego wyniku finansowego, aniżeli zachęcać do skorzystania ze składów InterRegio, które są idealne dla mniej zamożnych osób (np. emerytów i studentów).
W tej sytuacji pozostaje mi tylko poinformować wybierających się do Polski i planujących podróż pociągiem na trasie Kraków-Warszawa użytkowników portalu poland.us, że z Dworca Głównego w Krakowie tanie pociągi wyjeżdżają dwa razy dziennie: o 7,20 i o 11,25.
Spółka PKP Przewozy Regionalne zapowiada zwiększenie liczby tych połączeń, pod warunkiem, że będą się one cieszyć powodzeniem. I tu kółko się zamyka, no bo jeżeli nie będzie odpowiedniej reklamy, to konkurencyjne cenowo pociągi nie przyciągną przecież podróżnych, a jeśli nie będzie podróżnych, to reklamowanie mija się z celem.
Jerzy Bukowski
Podobnie jest z uruchomionymi ostatnio przez Spółkę PKP Przewozy Regionalne tanimi połączeniami kolejowymi InterRegio między Krakowem a Warszawą. Z dawnej do obecnej stolicy Polski można dojechać za niezwykle atrakcyjną cenę 38,50 złotego, podczas gdy bilet na tradycyjny pociąg InterCity kosztuje około 100 złotych. Komfort jazdy jest trochę niższy, ale o wiele mniej, aniżeli wskazuje spora różnica w cenie; podobnie czas podróży, która trwa zaledwie 20 minut dłużej.
O tej kolejowej nowince obszernie informowały lokalne media, ale oczywiście tylko w dniu, kiedy pierwsze składy wyruszyły na trasę. Myliłby się jednak ten, kto oczekiwałby zakrojonej na szeroką skalę akcji reklamowania tanich połączeń. Ogłoszeń o nich nie ma ani na łamach krakowskich i warszawskich gazet, ani też na dworcach PKP. To znaczy, owszem, są, ale w stylu małych literek na dole reklam, o których pisałem wyżej.
Pociągi InterRegio nie trafiły - przynajmniej na razie - na znane wszystkim korzystającym z PKP duże, żółte rozkłady jazdy, wywieszone w wielu miejscach na dworcach. Informacje o nich widnieją wyłącznie na nielicznych kartkach formatu A4, które porozklejane są dosyć przypadkowo i nie przyciągają uwagi podróżnych. Także w kasach biletowych można się o nich dowiedzieć tylko po zapytaniu. A kto nie wie o możliwości pojechania do Warszawy za niecałe 40 zamiast 100 złotych, ten przecież nie spyta o kolejową nowość.
Rozumiem, że dyrekcji PKP niespecjalnie zależy na reklamowaniu supertanich połączeń, chociaż zapowiada, że już niedługo będą one dopisane do rozkładu jazdy. Lepiej przecież nadal sprzedawać prawie trzykrotnie droższe bilety na pociągi expressowe oraz InterCity i cieszyć się z dobrego wyniku finansowego, aniżeli zachęcać do skorzystania ze składów InterRegio, które są idealne dla mniej zamożnych osób (np. emerytów i studentów).
W tej sytuacji pozostaje mi tylko poinformować wybierających się do Polski i planujących podróż pociągiem na trasie Kraków-Warszawa użytkowników portalu poland.us, że z Dworca Głównego w Krakowie tanie pociągi wyjeżdżają dwa razy dziennie: o 7,20 i o 11,25.
Spółka PKP Przewozy Regionalne zapowiada zwiększenie liczby tych połączeń, pod warunkiem, że będą się one cieszyć powodzeniem. I tu kółko się zamyka, no bo jeżeli nie będzie odpowiedniej reklamy, to konkurencyjne cenowo pociągi nie przyciągną przecież podróżnych, a jeśli nie będzie podróżnych, to reklamowanie mija się z celem.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Paderewski is Back to NY, Festival Opening Concert w Nowym Jorku w Kaufman Music Cente
Stypendia Instytut Rozwoju Języka Polskiego
Odszkodowanie za wypadek pracownika na budowie w Nowym Jorku. Bezpłatna konsultacja po polsku u adwokat Nicole Brenecki
Ogrzewanie w Nowym Jorku. Polski kontraktor PDP Contracting instaluje i naprawia systemy grzewcze w NY
Polski agent nieruchomości w Kolorado. Ewa Sosnowska Burg oferuje w Denver na sprzedaż: domy, mieszkania, działki...
Rozliczanie podatków na Greenpoincie. Eva Dudus w Business Consulting Corp. w Nowym Jorku
Dentysta na Bay Ridge. Protetyka i leczenie stomatologiczne dzieci i dorosłych. Polski lekarz Aneta Kozyra-Mejia
zobacz wszystkie