KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 22 listopada, 2024   I   10:39:34 PM EST   I   Cecylii, Jonatana, Marka
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Aby chleb był znowu chlebem

08 czerwca, 2009

Chleb chlebowi nierówny, podobnie jak wino winu, czekolada czekoladzie, samochód samochodowi, itp.

Ci, którzy pamiętają czasy II wojny światowej,  doskonale to rozumieją, ponieważ z konieczności nauczyli się wówczas korzystać z licznych "erzatzów". Ale i młodsi rodacy krzywią się jeszcze dzisiaj na wspomnienie smaku wyrobów czekoladopodobnych, jakie pojawiły się w sklepach w ostatnim okresie istnienia PRL. Także najbardziej popularna wtedy (bo nie było w oficjalnej sprzedaży innych) wódka "Bałtyk" nie miała wiele wspólnego z prawdziwym alkoholem, ponieważ na jej produkcję - jak żartowano - pracował cały krajowy przemysł chemiczny.
   
Nic więc dziwnego, że w niepodległej Rzeczypospolitej chłopska partia, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe, postanowiła wypowiedzieć wojnę wyrobom chlebopodobnym, jakie zdominowały ostatnio nasz rynek piekarniczy i przypomnieć, że prawdziwy chleb musi być wyrobiony na zakwasie. Poseł Aleksander Sopliński zapowiada rozpoczęcie prac legislacyjnych, w rezultacie których zabronione będzie używania nazwy "chleb" dla produktów z dodatkiem chemicznych polepszaczy.
   
- Osoby, które przez wiele lat jedzą chleb na polepszaczach, są bardziej narażone na raka jelita grubego, tyją i gorzej się czują. Chleb na zakwasie zawiera błonnik oraz pałeczki kwasu mlekowego, które zapobiegają nowotworom. Jest pozbawiony toksyn pleśniowych i związków rakotwórczych, które giną w procesie fermentacji - wyjaśnił swój pomysł na łamach "Dziennika".
   
Projekt ustawy w tej sprawie trafi wkrótce do podkomisji zdrowia publicznego. Posła wspiera partyjna koleżanka Walentyna Rakiel-Czarnecka (kandydatka do Parlamentu Europejskiego), promotorka zdrowego stylu życia i wiceprezes Fundacji Dobre Życie.
   
- Ludzie padają ofiarą reklam. Oceniają chleb po zapachu, wyglądzie i cenie. A prawdziwy chleb wymaga serca i czasu - powiedziała tej samej gazecie.
   
Jak ustalił "Dziennik", PSL raczej nie może liczyć w tej sprawie na poparcie koalicjanta. Poseł Platformy Obywatelskiej Mirosław Sekuła uznał propozycję Soplińskiego  za  chęć politycznej autopromocji i zaistnienia na haśle: "ratujemy tradycyjny polski chleb". Uważa, że bez problemu można znaleźć na sklepowych półkach chleb na zakwasie.
   
"Dziennik" zwraca uwagę, że "pomysł PSL jest kopią francuskiego dekretu o chlebie z 1994 roku, który wprowadził rozwiązania prawne promujące prawdziwy chleb i jego producentów".
   
Podoba mi się ta propozycja. Jakość naszej żywności dramatycznie bowiem obniża się i prawie nic nie smakuje już obecnie tak, jak "przed wojną", na co utyskują zwłaszcza najstarsi rodacy, szczerze współczując młodzieży, że nigdy nie zazna ona smaku prawdziwego chleba, szynki, kiełbasy, mleka, sera, itp.
   
Zdecydowana większość produktów spożywczych z pewnością nie zasługuje na szacowne i wymyślne nazwy, jakie nadają im producenci. W suwerennej RP chemia odgrywa w tej dziedzinie równie ważną (a śmiem podejrzewać, że nawet większą) rolę, jak u schyłku PRL.
   
A ponieważ chleb jest jednym z podstawowych składników naszego codziennego jadłospisu, warto więc rozpocząć walkę o poprawę walorów smakowych polskiej diety właśnie od niego.

Jerzy Bukowski