KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 22 listopada, 2024   I   09:50:31 PM EST   I   Cecylii, Jonatana, Marka
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czesko-polska wojna w internecie

03 czerwca, 2009

Wprawdzie razem budujemy wspólną Europę, ale nie zawsze kochamy się, lubimy, czy choćby tylko szanujemy. Upust negatywnym uczuciom najłatwiej oraz najbezpieczniej (bo zazwyczaj anonimowo) można zaś dać dzisiaj w internecie. I taka właśnie polsko-czeska wojna rozgorzała ostatnio w sieci, o czym poinformował portal tvn24.pl.

Wywołali ją nasi południowi sąsiedzi, zakładając na portalu społecznościowym Facebook stronę "Nie cierpimy Polaków". Bardzo szybko zapełniła się ona bardzo niepochlebnymi, a nierzadko i wulgarnymi opiniami.
   
Wielkim zaskoczeniem była natomiast reakcja polskich internautów. Zamiast odpłacić swym kolegom zza Olzy pięknym za nadobne, czyli zrewanżować się podobnymi w stylu i przesłaniu wpisami, dokonali oni kontrataku przy pomocy bardzo popularnej - pod rządami Platformy Obywatelskiej -  "polityki miłości". Swoją stronę, na której polemizują z Czechami, nazwali: "Śląsk mówi NIE przejawom ksenofobii".
   
"Ja kocham Czechów. Choćby za to, że z nami graniczą. Co by to było, gdyby graniczyła z nami Korea, albo Afganistan, czy Irak? W każdym państwie znajdzie się kilku takich, którzy nie lubią innych narodowości - pisze na niej cytowany przez stronę internetową tvn24.pl Klaudiusz.
   
Na polskiej stronie nie brak wpisów bardziej lub mniej otwarcie odwołujących się do historycznych animozji polsko-czeskich (np. w sprawie Zaolzia), a także przypominających nie zawsze bohaterską postawę naszych południowych sąsiadów w konfliktach z wrogami, ale generalnie jest ona niezwykle łagodna i życzliwa w stosunku do tej, na której wpisują się rodacy Vaclava Havla.
   
Bardzo mnie to cieszy, bo wiele mówi się ostatnio oraz pisze o nagminnym chamstwie, przerażającej swą skalą wulgarności, tudzież kompletnym braku odpowiedzialności (że o  elementarnej kindersztubie nie wspomnę) polskich internautów. A w tym przypadku okazuje się, że jeśli tylko chcą, potrafią znakomicie powstrzymać złe emocje i takiż język, zachować się powściągliwie, kulturalnie, rzeczowo, z dużą dozą sympatii odpowiadając na brzydki na atak zza grani Tatr.

Jerzy Bukowski