Ostatecznie zakończyła się wieloinstancyjna sprawa sądowa członków plutonu specjalnego ZOMO, którzy zabili 9 górników kopalni węgla kamiennego \"Wujek\" podczas jej pacyfikacji 16 grudnia 1981 roku. Wszystkie kasacje ich obrońców zostały oddalone przez Sąd Najwyższy.
Obrońcy 12 zomowców, skazanych na kary od 3,5 do 6 lat więzienia, chcieli albo uniewinnienia ich, albo zwrotu sprawy do niższych instancji.
Powoływali się na działanie "na rozkaz", twierdzili że ich klienci strzelali tylko w powietrze "w obronie koniecznej" i że są ofiarami "odpowiedzialności zbiorowej". SN uznał ich argumenty za niezasadne.
Komentując ten zakończony wreszcie po wielu latach i kilkakrotnie opisywany przeze mnie w poland.us proces Stanisław Płatek - jeden z przywódców strajku w "Wujku" wyraził satysfkację z utrzymania wyroków skazujących, jakich domagali się prokurator oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. Wyraził też nadzieję, że sądową odpowiedzialność za śmierć jego kolegów poniosą też w końcu ci, którzy wydawali rozkazy, a zwłaszcza generał Czesław Kiszczak - ówczesny minister spraw wewnętrznych.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE