Bardzo nie podobają mi się procesy wytaczane przez jednych polityków innym za szerzone przez nich kłamstwa bądź w obronie własnego dobrego imienia.
Jeżeli ktoś dobrowolnie decyduje się na uczestnictwo w życiu publicznym, musi brać pod uwagę to, że będzie ostro atakowany, a nawet zniesławiany. Nie powinien więc specjalnie przejmować się stawianymi mu zarzutami, ale traktować je jako konieczną cenę z swoje zaangażowanie w politykę.
Kto nie ma twardej skóry, ten niech się nie zajmuje sprawami publicznymi, bo zostanie uznany za człowieka miękkiego i nie umiejącego zachować spokoju w trudnej dla siebie sytuacji.
KATALOG FIRM W INTERNECIE