W Krakowie uroczyście nadano znajdującemu się w ciągu ulicy Mirowskiej i będącemu częścią jednego z generujących największy ruch szlaków komunikacyjnych otwierających miasto na zachód rondu imię byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w latach 1929-1933 oraz dobroczyńcy Polski Herberta Hoovera - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Rondo znajduje się na trasie z Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II w Balicach, niedaleko stopnia wodnego Kościuszko na Wiśle, co jest nawiązaniem zarówno do łączącego Polskę i USA polityka, jak do jednej z najbardziej rozpoznawalnych budowli wodnych w Stanach Zjednoczonych - zapory Hoovera.
W ceremonii wzięli udział m.in. konsul generalny USA w Krakowie Patrick T. Slowinski i prezydent miasta profesor Jacek Majchrowski.
„To, co zrobił Herbert Hoover dla Polski i Polaków nie ma precedensu. Pozostaje w naszej historii człowiekiem, który zorganizował największą pomoc humanitarną oraz ocalił największą ilość ludzkich żyć. Dzięki niemu powracająca na mapę Europy Polska ocalała od katastrofy biologicznej głodu i epidemii chorobowych” - czytamy w piśmie Towarzystwa Jana Karskiego, które zabiegało o takie właśnie uhonorowanie 31. prezydenta USA (wszystkie cytaty za PAP).
Allan Hoover III w imieniu rodziny podziękował Towarzystwu, a także Krakowowi i jego prezydentowi.
„Nazwanie ronda na cześć Herberta Hoovera jest z pewnością właściwe. Także i z tego powodu, iż był zwolennikiem projektów robót publicznych w całych Stanach Zjednoczonych, w tym znanej na całym świecie zapory noszącej jego imię. Kraków ma długą i bogatą historię, zaś krakowian, podobnie jak Hoovera, charakteryzuje niezwykła odporność” - napisał w liście odczytanym w trakcie uroczystości.
Po I wojnie światowej kierowana przez Hoovera Amerykańska Administracja Pomocy pomogła ponad 2 milionom głodujących polskich dzieci, pozyskała dla naszego kraju 400 tysięcy ton artykułów żywnościowych (za około 130 mln dolarów), prowadziła 10 tys. kuchni wydających posiłki. W ciągu czterech lat dostarczyła Polakom pół miliarda posiłków.
„Najbardziej spektakularną zorganizowaną przez niego akcją był Obiad Nieobecnego Gościa 29 grudnia 1920 r. w hotelu Waldorf Astoria w Nowym Jorku. Na zaproszenie Herberta Hoovera odpowiedziało tysiąc osób, które wpłaciły po tysiąc dolarów, a wartość posiłku, który otrzymali nie przekroczyła 22 centów - równowartości ówczesnej dziennej racji żywieniowej polskiego dziecka. Potentatom gospodarczym ówczesnej Ameryki zaoferowano porcję ryżu i ziemniaków, a do popicia gorące kakao. Zebrano wtedy 3 mln dol. (2 mln dołożył obecny na obiedzie John D. Rockefeller Jr.), które następnie przeznaczono na pomoc medyczną i żywność dla polskich dzieci. Za tę akcję Hoover dostał depeszę z podziękowaniem od naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego. Hoover przyjaźnił się z kompozytorem, pianistą i premierem Polski w 1919 r. Ignacym Janem Paderewskim. W 1919 r. odwiedził Warszawę, Kraków i Lwów. W tym samym roku Uniwersytet Jagielloński w uznaniu działań na rzecz poprawy stanu zdrowia Polaków nadał Hooverowi honorowy doktorat. W 1922 r. Sejm Ustawodawczy przyznał Herbertowi Hooverowi tytuł honorowego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej” - czytamy w depeszy PAP.
W 1945 roku ponownie przybył do naszego kraju, żeby zorganizować Komisję Pomocy Polskiej, która pomagała w walce z głodem dzieci.
„Jeśli ktokolwiek urodził się w latach 1946-1960, prawdopodobnie skorzystał z pomocy tej organizacji” - czytamy w liście od rodziny byłego prezydenta USA.
W roku 2018 i 2019 przypomniano o nim w akcji Stolik Hoovera (Hoover Table), w ramach której biorące w niej udział krakowskie restauracje przeznaczały dowolny procent z dochodu z podawanych przy nim posiłków na sfinansowanie obozu językowego dla zwycięzców konkursu wiedzy o Stanach Zjednoczonych i o Herbercie Hooverze.
KATALOG FIRM W INTERNECIE