To byłaby prawdziwa sensacja i zarazem wielki splendor dla organizatorów tegorocznego wyścigu kolarskiego Tour de Pologne, nie mówiąc o szczęściu dla kibiców, gdyby na start w nim zdecydował się najsławniejszy zawodnik tej dyscypliny sportu w ostatnich latach - Lance Armstrong
- Będziemy robili wszystko, aby przyjechał. Wiele będzie zależeć od tego, jak mu się ułoży sezon. To człowiek wyjątkowy. Sprawdził się w walce o życie z nowotworem, sprawdził się w Tour de France, teraz podjął wyzwanie startu w innych wyścigach - powiedział Lang krakowskiemu "Dziennikowi Polskiemu".
W tegorocznym Tour de Pologne ma wziąć udział 18 czołowych ekip kolarskich świata, a wśród nich zespół Astana, w którym aktualnie ściga się Armstrong.
Pochodzący z Teksasu mistrz dwóch kółek wrócił w tym roku na wyścigowe trasy po trzyipółletniej przerwie. W 1998 roku zachorował na raka, wygrał jednak walkę z ciężką chorobą i wrócił do sportu, seryjnie wygrywając Tour de France. W tym roku chce podjąć próbę odniesienia ósmego zwycięstwa w tej imprezie.
Jak poinformował Czesław Lang, 66. Tour de Pologne będzie transmitowany przez I Program Telewizji Polskiej, TVP Polonia oraz Eurosport. Prawami do transmisji zainteresowanych jest wiele krajów, a udział Armstronga znacznie zwiększyłby popularność i rozpoznawalność tej imprezy w świecie.
Wyścig rozpocznie się 2 sierpnia w Warszawie, zakończy zaś - jak w 2008 roku - w Krakowie 8 sierpnia.
Gdyby Lance Armstrong zdecydował się wystartować w Tour de Pologne, z pewnością zgłosiłoby się do udziału w nim również wielu bardzo znanych zawodowych kolarzy, pragnących zmierzyć się z arcymistrzem, mimo że jego sława znacznie ucierpiała w ostatnim czasie z powodu uzasadnionych podejrzeń o stosowanie przezeń w dawnych latach środków dopingujących.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE