Negocjacje NFZ i ministra zdrowia z lekarzami rodzinnymi z Porozumienia Zielonogórskiego zostały przerwane do niedzieli.
"Strony dały sobie czas do jutra" - poinformowało PAP wiarygodne źródło.
Sobotnie negocjacje trwały kilka godzin. Zakończyły się w noc sylwestrową niespełna godzinę przed Nowym Rokiem.Uczestniczyli w nich przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego, prezes NFZ Jerzy Miller i minister zdrowia prof. Zbigniew Religa.
Stronom nie udało się osiągnąć kompromisu. Zarówno NFZ, jak i lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego proponują pewne ustępstwa, ale na razie jeszcze, w ocenie stron, niewystarczające.
Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego twierdzą, że nie chodzi im tylko o stawkę za pacjenta, ale także o warunki pracy.
Rozmowy mają być wznowione w niedzielę.
Większość lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego nie przedłużyła kontraktów z NFZ na przyszły rok, bo nie godziła się na proponowaną przez NFZ stawkę 5 zł miesięcznie za pacjenta. Chcieli podniesienia stawki do 6 zł. Każdy lekarz rodzinny ma pod swoją opieką od 2 do 2,5 tys. ubezpieczonych.
Dlatego od nowego roku ponad 10 mln ubezpieczonych może mieć utrudniony dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej.
W sobotę strony podczas rozmów proponowały ustępstwa. Nieoficjalnie wiadomo, że NFZ proponuje nieco ponad 5 zł, zaś Porozumienie Zielonogórskie nieco poniżej 6 zł.
KATALOG FIRM W INTERNECIE