KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   03:39:49 PM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

"Tusk sprawdził ile szabel jest za Gowinem i Schetyną"

28 lutego, 2013

Zdaniem gości audycji "Komentatorzy" w radiowej Trójce ostatnie działania premiera były ukierunkowane na sprawdzenie jaką pozycję w PO mają Jarosław Gowin i Grzegorz Schetyna.

W czwartek zbiera się zarząd Platformy Obywatelskiej. Podczas posiedzenia będzie mowa m.in. o wewnętrznej sytuacji PO oraz bieżącej polityce. Na pewno nie zabraknie dyskusji o związkach partnerskich, tematu, który podzielił ugrupowanie (głównie za sprawą ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina). Donald Tusk będzie musiał też się odnieść do słów Grzegorza Schetyny, który powiedział niedawno, że Tusk "na pewno ma tyle energii, żeby być po raz trzeci premierem. Ale jest pytanie o połączenie tego z funkcją szefa partii”.

- Donald Tusk zrobił coś, co się nazywa razwiedką bojem, czyli sprawdził ile szabel jest za poszczególnymi jego rywalami, czyli Jarosławem Gowinem i Grzegorzem Schetyną. To sprawdzanie chyba wyszło pozytywnie dla premiera. Przekonał się, po pierwsze, że obaj panowie się nie cierpią. Po drugie, za żadnym z nich nie pójdzie wielka grupa dysydentów, nie odważą się na poważny krok - ocenia Stanisław Janecki z tygodnika "W sieci".

Janecki przypomina, że na spotkaniu z klubem PO Jarosław Gowin został "wybuczany" przez Julię Piterę i nikt nie zaprotestował.

Okazało się, że minister sprawiedliwości jest w partii osamotniony. - Tusk może pokazać swoją siłę i go zdymisjonować przywracając na jego stanowisko Krzysztofa Kwiatkowskiego. Ale nawet jeśli tego nie zrobi, da do zrozumienia, że może to zrobić w każdej chwili - uważa gość radiowej Trójki.

Z taką oceną sytuacji zgadza się Cezary Michalski ("Krytyka Polityczna" i "Tygodnik Powszechny"). Jego zdaniem spotkania premiera z klubem PO i konserwatywnym skrzydłem partii służyły temu, by sprawdzić czy w Platformie istnieje, czy nie frakcja Jarosława Gowina. - Wydaje się, że Tusk doszedł do wniosku, że takiej frakcji nie ma. W tej chwili może więc z pewniejszej pozycji wystąpić wobec ministra sprawiedliwości - uważa Michalski.

- Donald Tusk wziął Jarosława Gowina do deregulacji czy do zarządzania sumieniami gejów i lesbijek? Wziął go do deregulacji, a Gowin zaczął się czymś innym zajmować. Myślę, że premier będzie go dyscyplinował - ocenia gość Trójki.