Uczestniczki audycji "Sterniczki" w radiowej Jedynce rozmawiały o nowej inicjatywie Aleksandra Kwaśniewskiego, która jak oceniły jest niewiarygodna.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski zapowiedział współpracę z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem przy tworzeniu wspólnej listy centrolewicowej do Parlamentu Europejskiego.
Posłanka PiS Małgorzata Sadurska uważa, że inicjatywa może być problemem dla PO. - Platforma będzie musiała się z tym zderzyć. Ciekawe, czy będzie starała się konkurować o elektorat lewicowy - zastanawiała się. - Wielki nieobecny, ale zawsze opalony - mówiła o Kwaśniewski. Dadając, że zawsze kiedy jest opalony to zaczyna nowy etap w swoim życiu.
Prof. Magdalena Środa uważa, że trwałość tego układu jest wielce wątpliwa. - Po raz kolejny panowie układają się między sobą, mówią że ewntualnie porozmawiają z kongresem kobiet, a polityka i tak zostaje w ramach pewnej bardzo męskiej intrygi - zauważyła.
Julia Pitera porównała sytuację obecnej lewicy do tego, co się działo na prawicy w latach 90-tych. - Wówczas dzieliły się partie określające się jako prawicowe, a lewica była mocna i kpiła z tego, co się działo w polityce postsolidarnościowej - powiedziała.
Dla posłanki PO Janusz Palikot jest niewiarygodny. - Przygrażał (Kwaśniewskiemu przyp. red.) Trybunałem Stanu w związku z więzieniami CIA, oczekiwał rezygnacji zaangażowania gospodarczego, a wczoraj tak pokornie siedział przy stole - zauważyła.
Reżyserce Joannie Kos-Krazue to, co się dzieje na lewicy przypomina sytucję z Monty Pythona. - Nikt nie wierzy w ten dramatyczny lifting lewicy. Tu potrzeba nowych ludzi, większość osób o których rozmawiamy jest skompromitowana - powiedziała.
KATALOG FIRM W INTERNECIE