Ochrona portu lotniczego w Krakowie-Balicach twierdzi, że nic się nie stało, ale trudno przyjąć takie tłumaczenie za dobrą monetę, zwłaszcza w dobie powszechnego po 11 września 2001 roku zagrożenia aktami terrorystycznymi.
Jeśli ktoś bez problemów dostaje się bowiem na płytę lotniska i to w dodatku wojskowego, absolutnie nie można takiego wydarzenia bagatelizować. A z takim właśnie zdarzeniem mieliśmy ostatnio do czynienia.
Kilka dni temu 19-letni student prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego łatwo przedostał się na teren krakowskiego portu lotniczego: najpierw jego cywilnej, a następnie wojskowej części. Zanim doszedł do stojących tam samolotów, został zatrzymany. Grozi mu do roku pozbawienia wolności.
Mężczyzna twierdzi, że chciał namalować na jakimś samolocie swój znak graffiti, a swój wyczyn traktował jako rodzaj happeningu. Okazało się jednak, że nie miał przy sobie niczego, czym mógłby to zrobić.
Służby prasowe 8. Bazy Lotniczej w Krakowie-Balicach nie ujawniają szczegółów zajścia, potwierdzając jednak, że taki incydent miał miejsce. Rzecznik Bazy kapitan Piotr Jaszczuk powiedział dziennikarzom, że „system ochrony lotniska zadziałał, ponieważ sprawca został ujęty”.
Władze cywilnej części lotniska też przyznały, że doszło do wtargnięcia intruza na powierzony ich opiece teren, ale procedury ochrony zadziałały, nie doszło więc do naruszenia bezpieczeństwa na lotnisku.
Faktycznie, student nie podłożył bomby pod skrzydła żadnej z wojskowych maszyn, nie zastrzelił nikogo z obsługi lotniska, nie sterroryzował i nie wziął jako zakładników mechaników, ani pilotów. Wszedł jednak tam, gdzie absolutnie nie powinna mieć dostępu żadna osoba postronna, wykazując tym samym wadliwość systemu zabezpieczenia strategicznego obiektu, jakim jest każde lotnisko, a szczególnie ta jego część, której używa wojsko.
Dlatego uważam, że zarówno cywilni jak i mundurowi funkcjonariusze, odpowiadający za ochronę polskich portów lotniczych, powinni wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego skandalicznego wydarzenia W Krakowie należy zaś kogoś surowo ukarać za poważne zaniedbania, a nie ograniczać się do gładkich słów usprawiedliwienia, że przecież nic złego się nie stało. Tym razem jeszcze nie, ale dalsza beztroska i niefrasobliwość w tej materii mogą przynieść w przyszłości tragiczne skutki.
Jerzy Bukowski
Kilka dni temu 19-letni student prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego łatwo przedostał się na teren krakowskiego portu lotniczego: najpierw jego cywilnej, a następnie wojskowej części. Zanim doszedł do stojących tam samolotów, został zatrzymany. Grozi mu do roku pozbawienia wolności.
Mężczyzna twierdzi, że chciał namalować na jakimś samolocie swój znak graffiti, a swój wyczyn traktował jako rodzaj happeningu. Okazało się jednak, że nie miał przy sobie niczego, czym mógłby to zrobić.
Służby prasowe 8. Bazy Lotniczej w Krakowie-Balicach nie ujawniają szczegółów zajścia, potwierdzając jednak, że taki incydent miał miejsce. Rzecznik Bazy kapitan Piotr Jaszczuk powiedział dziennikarzom, że „system ochrony lotniska zadziałał, ponieważ sprawca został ujęty”.
Władze cywilnej części lotniska też przyznały, że doszło do wtargnięcia intruza na powierzony ich opiece teren, ale procedury ochrony zadziałały, nie doszło więc do naruszenia bezpieczeństwa na lotnisku.
Faktycznie, student nie podłożył bomby pod skrzydła żadnej z wojskowych maszyn, nie zastrzelił nikogo z obsługi lotniska, nie sterroryzował i nie wziął jako zakładników mechaników, ani pilotów. Wszedł jednak tam, gdzie absolutnie nie powinna mieć dostępu żadna osoba postronna, wykazując tym samym wadliwość systemu zabezpieczenia strategicznego obiektu, jakim jest każde lotnisko, a szczególnie ta jego część, której używa wojsko.
Dlatego uważam, że zarówno cywilni jak i mundurowi funkcjonariusze, odpowiadający za ochronę polskich portów lotniczych, powinni wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego skandalicznego wydarzenia W Krakowie należy zaś kogoś surowo ukarać za poważne zaniedbania, a nie ograniczać się do gładkich słów usprawiedliwienia, że przecież nic złego się nie stało. Tym razem jeszcze nie, ale dalsza beztroska i niefrasobliwość w tej materii mogą przynieść w przyszłości tragiczne skutki.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Paderewski is Back to NY, Festival Opening Concert w Nowym Jorku w Kaufman Music Cente
Stypendia Instytut Rozwoju Języka Polskiego
Odszkodowanie za wypadek pracownika na budowie w Nowym Jorku. Bezpłatna konsultacja po polsku u adwokat Nicole Brenecki
Ogrzewanie w Nowym Jorku. Polski kontraktor PDP Contracting instaluje i naprawia systemy grzewcze w NY
Polski agent nieruchomości w Kolorado. Ewa Sosnowska Burg oferuje w Denver na sprzedaż: domy, mieszkania, działki...
Rozliczanie podatków na Greenpoincie. Eva Dudus w Business Consulting Corp. w Nowym Jorku
Dentysta na Bay Ridge. Protetyka i leczenie stomatologiczne dzieci i dorosłych. Polski lekarz Aneta Kozyra-Mejia
zobacz wszystkie