Oto kolejny przykład tego, jak świat rzeczywisty miesza się dzisiaj z wirtualnym.
Portal KrKNews poinformował, że policjanci i strażacy zostali wezwani do pożaru mieszkania na jednym z osiedli w Kętach. Zaalarmowała ich kobieta, która zauważyła blask ognia w oknie.
Pod wskazanym adresem funkcjonariusze zastali właściciela mieszkania, który zaprzeczył, aby doszło do pożaru.
„Skojarzył jednak, że w pokoju ma komputer na którego monitorze jako wygaszacz ekranu ustawił… płomienie ognia. Mundurowi potwierdzili, że dla osoby z zewnątrz, włączony w ciemnym pomieszczeniu wygaszacz ekranu z palącym się ogniem do złudzenia przypominał blask pożaru” - czytamy na stronie https://krknews.pl.
Mieszkance Kęt należy się pochwała za czujność.
„Gdyby doszło do prawdziwego pożaru jej pomoc mogłaby uratować ludzkie życie i ograniczyć skalę strat” - napisał portal.
KATALOG FIRM W INTERNECIE