Opisany przeze mnie w poland.us 26 grudnia 2008 roku w artykule pt. \"Happening w konfesjonale\" krakowski ksiądz Jacek Stryczek z parafii pw. Świętego Józefa w Podgórzu, prezes Stowarzyszenia Wiosna, rozdawał przechodniom w Środę Popielcową cząstki chleba z popiołem drzewnym.
Jak napisałem we wspomnianym artykule, "istotą działań ks. Stryczka jest skłonienie ludzi do poważnej refleksji nad swoim życiem." Uznał on bowiem, "że w erze dominującego konsumpcjonizmu i szaleńczej pogoni za dobrami materialnymi trzeba w wyrazisty sposób pokazać pędzącemu bez opamiętania za złudnymi wartościami społeczeństwu to, co powinno być dla człowieka naprawdę ważne".
Jego najnowszy happening miał przypomnieć o religijnym oraz moralnym znaczeniu Wielkiego Postu. Razem z grupą młodych ludzi rozdawał suchy chleb z popiołem u zbiegu ulic Grodzkiej i Dominikańskiej, tuż obok restauracji z kebabem. Kto się poczęstował tą nietypową kanapką, dostawał od niego kolorowy balonik z napisem: „postna lekkość bytu”.
- Wydaje mi się, że w tej chwili praktycznie już nie ma Wielkiego Postu. Myślę, że to wielka strata. To trochę jak z odżywianiem się. Jeżeli jemy w pośpiechu, co popadnie, zatruwamy organizm i tyjemy. Potrzebne jest czasem, by się odchudzić. Post jest sposobem na poradzenie sobie z różnymi toksynami, które mamy w życiu: to są nałogi, znajomości, przyzwyczajenia - tłumaczył dziennikarzom sens swojej akcji.
Jak wyjaśnił, napisy na balonikach nawiązują do słynnej książki Milana Kundery pt. „Nieznośna lekkość bytu”. Według niego, mają one uświadomić innym, że „kiedy żyje się lekko, to życie jest tak naprawdę ciężkie, a kiedy człowiek zaczyna pościć, robić coś ze sobą, nagle odnajduje franciszkańską radość”.
Odpowiadając na pytania o to, czy jedzenie popiołu nie jest szkodliwe dla zdrowia, powołał się na badania lekarzy-dietetyków, uznających spożywanie go w niewielkich ilościach za całkiem niegroźne, a nawet zdrowe dla żołądka i innych organów wewnętrznych.
Tak jak poprzednie, również i ten happening wzbudził żywe reakcje przechodniów. Jedni chwalili nietypową formę zwracania uwagi na sens Wielkiego Postu, drudzy uznali ją za przesadne, a nawet efekciarskie zwracanie na siebie uwagi przez krakowskiego kapłana. Ponieważ Kuria Metropolitalna nie upomniała go, ani nie wykazała zniecierpliwienia jego kolejnymi, nowatorskimi akcjami ulicznymi, wolno domniemywać, że zyskują one jej cichą akceptację.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE