- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Pijany dźwigowy straszył koronawirusem
03 kwietnia, 2020
Michał Klonowski
64-letni operator dźwigu na placu budowy w Chrzanowie nie chciał opuścić kokpitu, znajdującego się na wysokości 20 metrów, a strażaków, którzy siłą sprowadzali go na ziemię okłamał, że ma koronawirusa - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
- Z relacji osoby, która była na miejscu zdarzenia wynikało, że powinien on już dawno zejść na dół, że dziwnie się zachowuje i prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu - powiedział PAP rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.
„Strażacy próbowali przekonać 64-letniego mieszkańca Oświęcimia, aby zszedł na ziemię, ale ten im oznajmił, że nie ma takiego zamiaru. Mężczyzna miał wulgarnie zwracać się do funkcjonariuszy i wychylać przez szybę w taki sposób, że mógł wypaść. Właz do kokpitu był zablokowany, straż nie mogła też - ze względów technicznych - rozłożyć podnośnika i przygotować skokochronu. Do pomocy wezwani zostali strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wysokościowego z Krakowa. Na miejscu inny operator przy pomocy innego dźwigu przeniósł elementy, które wcześniej utrudniały sprawienie podnośnika” - czytamy w depeszy PAP.
Kiedy strażacy w koszu innego dźwigu zbliżyli się do agresywnego 64-latka, ten oblał ich piwem, wybił dwie szyby kokpitu, opluwał ratowników, atakował ich pięściami i metalowym prętem.
„Po skrępowaniu operator został zabrany na ziemię. W trakcie ewakuacji powiedział strażakom, że jest zarażony koronawirusem. Spowodowało to konieczność wdrożenia dodatkowych środków bezpieczeństwa. Na miejsce przyjechała policja i nadzór budowlany. Po przekazaniu mężczyzny w ręce policji na miejsce przyjechał lekarz; po zbadaniu 64-latka stwierdził, że nie ma on objawów zakażenia. Sanepid potwierdził, że mężczyzna nie jest objęty kwarantanną i nie przebywa w izolacji” - napisała PAP.
Nietrzeźwy operator dźwigu trafił do pomieszczania dla zatrzymanych, gdzie został przesłuchany. Policja zebrała też zeznania świadków zdarzenia i pokrzywdzonych.
- Pracownik zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie prawdopodobnie usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka chrzanowskiej policji młodsza aspirant Iwona Szelichiewicz.
KATALOG FIRM W INTERNECIE