Mający prawie 2,5 promila we krwi mieszkaniec powiatu tarnowskiego siał postrach na terenie stacji narciarskiej Jurasówka w Siemiechowie i został zatrzymany przez funkcjonariuszy - poinformowała na swoim portalu internetowym Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie.
„Początkowo chodził zaczepiając narciarzy, ale kiedy zaczął spacerować po stoku, pomiędzy zjeżdżającymi osobami, zrobiło się naprawdę groźnie. Pracownicy stacji narciarskiej poprosili mężczyznę o opuszczenie stoku. Zdawało się, że wszystko wróciło do normy, ale niestety nie na długo. Po krótkim czasie mężczyzna pojawił się ponownie na stoku, tym razem z sankami, na których zaczął zjeżdżać pomiędzy narciarzami. Żeby sobie ułatwić drogę na stok, amator sportów zimowych zdołał przypiąć sanki… do orczyka” - czytamy na stronie http://malopolska.policja.gov.pl/.
Wtedy do akcji przystąpiła obsługa wyciągu wywożąc go skuterem śnieżnym poza teren stacji. W odpowiedzi zaczął on kopać jej urządzenia.
Powiadomiony o tym telefonicznie przez pracowników obsługi patrol z komisariatu w Ciężkowicach szybko i sprawnie poradził sobie z intruzem zabierając go do aresztu w Tarnowie, a narciarze i snowboardziści mogli bezpiecznie korzystać ze stoku.
KATALOG FIRM W INTERNECIE