Od 1 lutego bilety w krakowskich tramwajach i w autobusach będą nadal sprawdzać kontrolerzy z sopockiej firmy Renoma, ale na nowych zasadach - poinformował portal LoveKraków.
Za czas trwania dwuletniego kontraktu firma otrzyma ponad 20,6 miliona złotych.
„W ciągu miesiąca niewakacyjnego firma zadeklarowała, że przeprowadzi najmniej 27 tysięcy kontroli (w lipcu i sierpniu będzie ich o 20 procent mniej)” - czytamy na stronie https://lovekrakow.pl.
- Zależało nam na tym, aby pasażer miał przeświadczenie, że kontrola minimum raz w tygodniu jest nieunikniona. Nie chcemy mieć większych zysków z kar. Większą korzyścią dla nas jest osoba legalnie korzystająca z transportu miejskiego, która kupuje bilet na przejazd - powiedział portalowi dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie Łukasz Franek.
Połowa kontrolerów ma wypełniać swoje obowiązki od godziny 6.00 do 20.00 w jednolitych strojach, które określił ZTP.
„W przypadku mężczyzn muszą mieć koszulę garniturową w kolorze białym lub niebieskim, krawat granatowy lub czarny mocowany za pomocą gumki. Spodnie mogą być czarne lub granatowe, a w przypadku kobiet dopuszczalna jest spódnica, która musi być minimum 5 cm powyżej kolan. Przed wyjściem do pracy każdy kontroler musi być poddany badaniu alkomatem. Zarządzający firmą sprawdzą również, czy ubiór kontrolującego jest zgodny z umową. W przypadku zastrzeżeń kontroler nie może zostać dopuszczony do pracy. Podczas sprawdzania biletów pracownicy firmy Renoma nie będą mogli używać słów powszechnie uznanych za niecenzuralne. Przy czym dotyczy to nie tylko relacji z pasażerami, ale także rozmowy pomiędzy kontrolerami” - napisano na stronie LoveKraków.
Złapany przez pracowników Renomy za jazdę bez ważnego biletu pasażer będzie mógł uiścić tzw. opłatę dodatkową bezpośrednio u nich. Każda dwu- lub trzyosobowa ekipa ma obowiązek mieć przy sobie terminal do bezgotówkowych transakcji.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE