Biedroneczko leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba.
O nie, powyższy refren popularnej piosenki absolutnie nie pasuje do biedronki azjatyckiej, która właśnie zaatakowała Kraków, a może być niebezpieczna dla naszego zdrowia.
„Ten inwazyjny gatunek chrząszcza nazywany jest również arlekinem czy harlekinem. Jest żółty, pomarańczowy, czerwony lub czarny. Kształt arlekina jest owalny i wypukły. Biedronka azjatycka może mieć od 5 do 8 mm wielkości i nawet do 23 kropek. Gatunek bardzo szybko się rozmnaża i jest inwazyjny” - czytamy w portalu KrKNews.
W przeciwieństwie do gatunków biedronek występujących od wieków w Polsce, te azjatyckie potrafią mocno ugryźć powodując alergiczne reakcje skóry oraz dróg oddechowych, a także astmę i zapalenie spojówek.
„W dodatku wstrętny chrząszcz wydziela żółtą, cuchnącą substancję - hemolimfę. Bardzo ciężko jest usunąć takie plamy. Gdy znajdziecie kropkowane bestie w domu, to powinniście usunąć ją za pomocą rękawiczek lub odkurzacza. Złośliwe chrząszcze są odporne na środki chemiczne. Krakowscy miłośnicy zwierząt alarmują, że zwierzęta poszukują schronienia w środku pysków zwierząt domowych! Oglądajcie uważnie psy i koty codziennie!” - przestrzega portal.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE