Tak najczęściej określana jest przez polityków i publicystów niespodziewana kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska.
To bardzo sympatyczne, ale i symptomatyczne. Nikt nie podnosi żadnych kwalifikacji politycznych obecnej wicemarszałek Sejmu, wszyscy skupiają się wyłącznie na jej miłym charakterze, sporych umiejętnościach koncyliacyjnych, wysokiej kulturze osobistej.
Kidawa-Błońska nie jest polityczną nowicjuszką, więc taka charakterystyka nie stanowi dla niej dobrego świadectwa. Nawet wziąwszy pod uwagę jej zaskoczenie propozycją przewodniczącego Platformy Obywatelskiej trzeba stwierdzić, że nie bardzo potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji, która ją najwyraźniej przerasta.
A może jest po prostu tak, że przy braku sugestywnego programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, którego głównych punktów nie znają jej czołowi przedstawiciele, Małgorzata Kidawa-Błońska przyjęła jedynie słuszną taktykę unikania konkretów i uciekania w ogólniki? Opowiadanie banałów i truizmów jest przecież znakiem rozpoznawczym PO.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE