Jednym z największych zaskoczeń w obecnej kampanii wyborczej do parlamentu jest ponowny start do Senatu zasiadającego w nim od 2011 roku Stanisława Koguta.
Ten długoletni lider struktur Prawa i Sprawiedliwości na Sądecczyźnie, któremu prokuratura postawiła zarzut przyjmowania łapówek w gotówce i w naturze od prywatnych firm w zamian za załatwienie różnych spraw, wystartuje tym razem jako kandydat niezależny.
Do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęło już zawiadomienie o utworzeniu jego komitetu wyborczego. Kandydat musi jeszcze zebrać podpisy poparcia, aby zostać zarejestrowanym przez PKW.
W poprzednich wyborach Kogut zdeklasował swoich rywali zdobywając 66,7 proc. głosów, cztery lata wcześniej zebrał ich 66,31 proc. W związku z prokuratorskim zarzutami został usunięty z partii, ale nie stracił immunitetu, ponieważ zgody na jego zatrzymanie i aresztowanie nie wyraził Senat, choć większość w nim ma PiS, a sam Jarosław Kaczyński przekonywał przed głosowaniem, że nikt nie może mieć specjalnych przywilejów. Co ciekawe, Kogut sam chciał zrzec się immunitetu i zgłosić do prokuratury w celu złożenia wyczerpujących wyjaśnień. Konsekwentnie zapewniał, że jest niewinny.
W jego sprawie zatrzymano pięć osób, w tym syna Grzegorza - wiceprezesa założonej przez senatora Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, która miała być zamieszana w korupcję. Śledztwo zostało przedłużone do 17 listopada br.
Kandydatką Zjednoczonej Prawicy do Senatu z Nowego Sącza będzie radna Sejmiku Województwa Małopolskiego Marta Mordarska (marszałek Witold Kozłowski nie chciał stanąć w szranki), Koalicja Obywatelska zastanawia się natomiast, czy nie oddać pola i nie poprzeć nieoficjalnie Stanisława Koguta na złość PiS-owi.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE