Z powodu niskiego stanu wody w Dunajcu flisacy mają problem ze spławianiem łodzi z turystami i muszą ręcznie usuwać z dna większe głazy, aby łodzie mogły swobodnie przepływać - poinformował Polską Agencję Prasową prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich na Rzece Dunajec w Sromowcach Niżnych Jerzy Regiec.
- Z uwagi na małą ilość opadów w tym roku, poziom wody w Dunajcu jest na minimalny. Stan rzeki zależy od zrzutów wody z zapory w Niedzicy, ale zbiornik też ma małą ilość wody. Niski stan wody utrudnia nam spływ. Mamy ekipę, która przy skrajnie niskim stanie wody ręcznie usuwa z dna wystające głazy - powiedział PAP Regiec.
Wyjaśnił, że do regulacji dna rzeki nie można użyć ciężkiego sprzętu z uwagi na rezerwat przyrody.
- Na szczęście możemy pływać, ale i tak spływ jest wydłużony o około 20 do 30 minut, a przy normalnym stanie wody na trasie Sromowce - Szczawnica trwa 2 godziny i 10 minut. Czasami turyści na przystani początkowej muszą dłużej oczekiwać na swoją kolej - dodał.
„Dodatkowym utrudnieniem dla flisaków jest remont głównej drogi w Krościenku, co powoduje olbrzymie korki. Samochody transportujące łodzie z przystani końcowej do przystani początkowej mają codziennie spore opóźnienia przez ten remont” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE