Rozpoczęta już kampania wyborcza nie będzie - wbrew pozorom - przebiegać pod znakiem ostrego starcia Zjednoczonej Prawicy z opozycją. Główna walka rozegra się wewnątrz tego drugiego obozu, który jest tak podzielony, że zajmie się przede wszystkim zwalczaniem teoretycznych sojuszników będących de facto zawziętymi wrogami.
Trzy opozycyjne koalicje muszą pozyskiwać podobny elektorat, co nie sprzyja budowaniu wspólnego frontu przeciw ZP. Choćby ich liderzy zaklinali się (co już czynią), że ich jedynym przeciwnikiem jest obecna władza, to nie mogą uniknąć kopania się po kostkach, co jest oczywiste dla każdego, kto ma jakiekolwiek rozeznanie w polityce.
Z rozbawieniem obserwuję chocholi taniec opozycji, która najpierw deklarowała potrzebę jedności, bo tylko ona umożliwi skuteczne przeciwstawienie się obozowi rządzącemu, a potem pokłóciła i rozeszła po kątach, ale nie zaprzestała snuć barwnych opowieści o tym, że stanowi zwartą formację.
Podejrzewam, że w najbliższych tygodniach będziemy świadkami widowiskowych starć w łonie opozycji, podczas gdy Zjednoczona Prawica spokojnie przedstawi konkretne, pozytywne propozycje wyborcze.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE