Prezes Telewizji Polskiej Andrzej Urbański ostro polemizuje w różnych krajowych mediach ze swoim zastępcą Sławomirem Siwkiem w sprawie sensu transmitowania na jej antenie uroczystości wręczania nagród \"Róże róż\", przyznawanych przez miesięcznik \"Gala\".
Prezes nie widzi w tym nic zdrożnego, wiceprezes bije natomiast na alarm. Komentujący ów spór politycy podzielili się - jak to zwykle bywa - na dwa obozy, publicyści wspierają ich zaś wedle własnych sympatii.
A ja pytam: czy to coś złego, że liczna widownia (także młodzieżowa, bo transmisja odbywała się przed 23.00) oglądnęła dwóch schludnie ubranych, sympatycznych, elokwentnych i ogólnie nie wzniecających złych uczuć gejów? Bo przecież niczym - a już na pewno nie zasadami rozumu - nieograniczona skłonność redaktorów i czytelników "Gali" do propagowania najszerzej pojmowanej tolerancji mogła zaowocować o wiele bardziej bulwersującymi obrazkami na ekranie misyjnej telewizji, których nam jednak (na razie?) oszczędzono, jak na przykład;
- ubraną w lateksowe wdzianko dominę, okładającą pejczem jęczącego z rozkoszy partnera;
- białego katolickiego księdza czule obejmującego czarnoskórą, prawosławną zakonnicę;
- górala namiętnie całującego w wymiono ukochaną owieczkę;
- ekologa używającego w celach erotycznych dziupli w drzewie;
- nekrofila radującego się na widok obnażonych zwłok na stole sekscyjnym w prosektorium;
- gospodynię domową zaspokajającą swoje potrzeby seksualne rurą ukochanego odkurzacza.
Podobne przykłady zakochanych, postępowych par, odważnie i bezkompromisowo zwalczających na różne sposoby polski obskurantyzm, ciemnotę oraz zabobon mógłbym dalej mnożyć, ale nie chcę spowodować odruchu wymiotnego u niektórych czytelników, ani u siebie. Mam jednak trzy prośby.
Kochający inaczej oraz seksualni odmieńcy wszystkich orientacji, śmiało pokazujcie się na łamach „Gali” i na ekranach Telewizji Polskiej. Niechaj „narodowie wżdy postronni znają”, że Polacy nie są wcale pruderyjni, gdy się do siebie dobierają.
Redakcjo "Gali", nie zatrzymuj się w połowie drogi do pełnego sukcesu, ale idź na całość, nie ustawając w ambitnych próbach przekonania Polaków, że "nie zna granic ni kordonów" miłości i seksu zew.
Prezesie Urbański, odważnie pokazuj te wszystkie objawy nowoczesnego podejścia do spontanicznych uczuć oraz do towarzyszących im erotycznych eksperymentów w TVP, bo tak z pewnością najlepiej zrealizuje Pan jej szlachetną misję.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE