Znowu będzie spór o igrzyska w Krakowie?

Kandydaturę Krakowa zaprezentował prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki. Była ona jedyną i została zaaprobowana jednogłośnie.

- Powierzenie nam organizacji Igrzysk Europejskich za cztery lata to doskonała promocja nie tylko Krakowa i regionu Małopolski. Jestem ponadto niezwykle ucieszony, że za naszymi igrzyskami opowiedziały się wszystkie narodowe komitety olimpijskie - powiedział PAP Kraśnicki.

Prezydent Krakowa profesor Jacek Majchrowski i marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski zgłosili gotowość podjęcia się roli współgospodarzy tej imprezy, ale uważają, że powinna ona zostać sfinansowan przez państwo, a nie przez samorządy gminy i województwa. Pomni doświadczeń sprzed kilku lat, kiedy krakowianie odrzucili w referendum pomysł zorganizowania w mieście i w regionie zimowych igrzysk wolą być ostrożni, zwłaszcza pierwszy z nich.

„Rzeczywiście wydaje się, że z ewentualną organizacją igrzysk przez Kraków są same kłopoty. Prezydent mówi jednak, że jeśli miasto nie będzie miało podpisanych rządowych gwarancji finansowych, to on zdementuje informację dotyczącą faktu organizacji przez miasto igrzysk w 2023 roku. Urzędnicy magistratu podkreślają, że igrzyska europejskie to inicjatywa władz województwa i Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a Kraków przystąpił do przedsięwzięcia, bowiem kandydować nie może region, a musi to zrobić konkretne duże miasto- gospodarz. Nie wiadomo nawet, w jakich dyscyplinach i w których miastach miałby się odbywać rywalizacja w ramach igrzysk w 2023 r. Nikt też nie podaje szacunkowych kosztów imprezy, a przypomnijmy, że igrzyska europejskie w 2015 r. w Baku pochłonęły 1 miliard 200 milonów dolarów” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

Ciekawe, jak odniosą się do tej propozycji krakowianie.

Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News