To się nazywa mądra decyzja łącząca konieczność zlikwidowania reliktów komunizmu w polskiej przestrzeni publicznej z dbałością o zieleń: jak poinformowało Radio Kraków, tarnowskie służby miejskie usunęły - na polecenie wojewody małopolskiego - okolicznościowy obelisk upamiętniający XXXV-lecie PRL, który znajdował się przed dębem przy ulicy Zakątnej.
„Na szczęście to wystarczyło do wypełnienia zapisów ustawy nakazujących likwidację pamiątek po dawnym ustroju politycznym. Sam dąb pozostanie nienaruszony” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.
- Dąb gatunkowo jest czerwony, tak się nazywa, ale dotychczas nikt nie wpadł na pomysł, żeby go usuwać. Mieszkańcy chcieli bronić dębu własną piersią. Podobnie prezydent Roman Ciepiela - powiedział dziennikarzowi RK rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa Ireneusz Kutrzuba.
„Zgodnie z tak zwaną ustawą dekomunizacyjną, gminy miały czas na pozbycie się obiektów nawiązujących do czasów poprzedniego ustroju do wiosny ubiegłego roku. Władze Tarnowa nie uznały tablicy pamiątkowej i samego dębu za taki symbol i zwlekały z realizacją postanowień ustawy. Tarnowianie cieszą się, że samo drzewo zostało oszczędzone” - czytamy na stronie rozgłośni.
- Mnie nie przeszkadza. Dziwiłam się, że to robią, ale podobno drzewo ma zostać. Rośnie, niech rośnie. Nikomu to nie przeszkadza. Roślina ważniejsza od tabliczki. Szkoda by było jakby ktoś chciał ściąć ten dąb. To by był błąd - takie wypowiedzi mieszkańców Tarnowa zebrał reporter RK.
„Obelisk został zdemontowany, zabezpieczony i złożony w miejskim magazynie. Na razie nie planuje się jego zniszczenia. Być może trafi do jednego z polskich muzeów związanych z epoką PRL” - czytamy na stronie Radia Kraków.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE