KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 22 listopada, 2024   I   12:47:00 AM EST   I   Cecylii, Jonatana, Marka
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kto cygani w Andrychowie?

24 listopada, 2008

Co pewien czas wybuchają w Polsce mniejsze lub większe konflikty pomiędzy skupiskami społeczności romskiej (bo dzisiaj nie wolno - zgodnie z zasadami politycznego słuszniactwa - nazywać jej, jak dawniej, cygańską) a rdzennymi mieszkańcami terenów, na których się ona osiedliła.

Problem ów dotyczy szczególnie Małopolski, w której przywódcy tej grupy etnicznej raz chcą, aby ich dzieci uczyły się razem z polskimi uczniami w klasach integracyjnych, kiedy indziej wolą zachować narodową odrębność w szkołach.
   
Nie tylko na tym tle rodzą się jednak drobne animozje, poważne waśnie, a nawet spore awantury. Ostatnio zagrożeni poczuli się mieszkańcy Andrychowa, których - jak poinformowała Telewizja Kraków - zaniepokoiło wrogie wobec nich zachowanie i postępowanie niektórych Romów.
   
"My, mieszkańcy Andrychowa, wyrażamy swoje oburzenie i niezadowolenie w związku z coraz to większą liczba zachowań niezgodnych z powszechnie przyjętymi normami społecznymi niektórych osób narodowości romskiej. Żądamy znalezienia skutecznego rozwiązania sprawy" – napisali w podpisanej przez ponad pięćset osób petycji, złożonej w urzędzie miasta.
   
Według autorów tego dokumentu atmosfera w Andrychowie staję się ostatnio coraz bardziej napięta. W obawie przed zemstą większość mieszkańców nie chce pokazywać twarzy i ujawniać nazwisk.
   
– Robią co chcą, są bezkarni. Jeżeli jest jakieś zajście, to my jesteśmy najgorsi, bo kogoś prześladujemy, a im wszystko wolno – dodał inny.
   
– Wielu panu powie że tu jest strach z Cyganami. Jesteśmy wyzywani, plują na nas – powiedział anonimowo jeden z nich dziennikarzowi.
   
Bezpośrednim powodem sporządzenia petycji była niedawna awantura w centrum miasta.
   
– Na placu Mickiewicza zostałem zaatakowany przez grupę rozwścieczonych Romów. Uciekłem przed nimi i schowałem się w komisariacie policji – relacjonował przed kamerą Telewizji Kraków wyjątkowo nie obawiający się ujawnić swojej twarzy i personaliów Teodor Cibor.
   
Romowie przedstawili diametralnie odmienną wersję zdarzeń w centrum Andrychowa, twierdząc że to ich zaatakowano przy użyciu pałki teleskopowej. Według nich rzekoma ofiara napaści jest skinheadem.
   
– On cygani jak może, on jest skinem, bo on ze skinami trzymie. Każdy człowiek się broni jak może, my uciekli do siebie na podwórko – powiedziała dziennikarzowi reprezentantka Romów Teresa Pawłowska.
   
Jak było naprawdę na placu Mickiewicza, stara się wyjaśnić andrychowska policja. W rozwiązanie konfliktu zamierzają się aktywnie włączyć także lokalne władze samorządowe.
   
– Burmistrz zorganizuje spotkanie z przedstawicielami romskimi, policją, strażą miejską i na pewno będziemy próbowali rozwiązać ten problem – poinformował jego rzecznik Franciszek Penkala.
  
– Jako tako problemu nie ma. Są ludzie i ludziska, tak samo w społeczności romskiej – kurtuazyjnie odpowiedział mu pełnomocnik Romów w Andrychowie Gerard Linder.
   
W mieście żyje około 120 Romów. Większość z nich w pełnej zgodzie z innymi mieszkańcami.

Jerzy Bukowsk