Jeżeli mieszkańcy podkrakowskich Raciechowice złożą się na spłatę 40-milionowego długu gminy (prawie 1/4 więcej niż wynosi jej roczny budżet), może uda się ją uratować przed bankructwem - poinformowało Radio Kraków.
Czy ta forma wspomożenia Raciechowic przyniesie pożądany efekt? Mieszkańcy nie są co do tego zgodni. Jak mówią na antenie krakowskiej rozgłośni, to taka sytuacja, w której zdrowy rozsądek kłóci się z lokalnym patriotyzmem.
- Gminę trzeba ratować. Wyjdziemy z kryzysu - twierdzą jedni.
- Bez sensu. Dlaczego mieszkańcy mają płacić na coś, na co nie mają wpływu? Dlaczego my mamy ponosić koszty za to, że ktoś źle zarządzał? - odpowiadają drudzy.
Jak podkreślają władze Raciechowic, zbiórka jest tylko jednym z elementów ratowania gminy, a z takim pomysłem wystąpili radni.
- Mam nadzieję, że mieszkańcy ze zrozumieniem podejdą do naszej prośby. Gmina mocno się już wpisała w cały system funkcjonowania samorządu terytorialnego. Zakładamy, że będzie zrozumienie mieszkańców gminy i mieszkańców całej Małopolski - powiedział w rozmowie z RK wójt Wacław Żarski.
„Gmina już przedstawiła plan naprawczy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Krakowie. Czeka jeszcze na jej opinię. Raciechowice muszą w tym roku znaleźć oszczędności w wysokości 6,5 miliona złotych. Wójt zwrócił się też z prośbą o wsparcie do sąsiednich samorządów. Rozmowy trwają. Na razie pomoc w wysokości 300 tysięcy złotych zadeklarowało starostwo myślenickie” - czytamy na stronie internetowej Radia Kraków.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE