Jeżeli po zapowiedzianej przez prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza odmowie uczestnictwa w piątkowym „okrągłym stole” na temat sytuacji w szkolnictwie nie zostanie on w trybie nagłym odwołany przez swoich podwładnych z pełnionej funkcji, to stracą oni ostatnią szansę na uratowanie twarzy w obecnym konflikcie z rządem.
Już po kilku dniach nauczycielskiego strajku w związkowych dołach dało się zauważyć brak jednomyślności co do sensu jego kontynuacji, a zwłaszcza odmowy wzięcia udziału w egzaminach gimnazjalnych i ośmioklasistów oraz sparaliżowania matur, co się na szczęście nie udało. Mimo wyraźnego spadku poparcia dla ostrej linii forsowanej przez Broniarza (także wśród popierających ją początkowo polityków opozycji) nie zdecydował się on jej zmienić, ani nawet chociaż trochę zmodyfikować.
W tej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się być podziękowanie mu za wieloletnie kierowanie ZNP, jeśli ten związek zawodowy nie chce pogrążyć się do końca. Mam nadzieję, że nauczyciele znają starą zasadę: „dłużej klasztora niż przeora” i niezwłocznie podejmą stosowne decyzje w tej kwestii.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE