Ten wyrok Sądu Grodzkiego w Szczecinie zapewne spowoduje powszechny smutek wśród miłośników piękna kobiecego ciała, a konkretnie jego górnych fragmentów. Z rozczarowaniem dowiedzieli się oni bowiem o skazaniu dwóch młodych mieszkanek nadmorskiego miasta za opalanie się topless na publicznej plaży.
Zdaniem sędzi Beaty Szczepańskiej kobiety dopuściły się "nieobyczajnego wybryku", ponieważ okazywanie nagości "jest obce" w naszej kulturze. Dopóki zasadniczo nie zmienią się więc normy obyczajowe w naszym kraju, takie zachowania należy surowo piętnować, ponieważ naruszają one elementarne poczucie przyzwoitości.
Dorota K. powiedziała dziennikarzom, że na pewno odwoła się od wyroku. Zdecydowanie stwierdziła, że nikogo nie zgorszyła swoim postępowaniem, a o pomoc prawną zwróci się do Rzecznika Praw Obywatelskich. Pytana, czy będzie nadal opalać się topless, bez wahania odpowiedziała, że tak.
"Jeśli kobiety muszą zakrywać piersi, może powinni robić to też mężczyźni" - zastanawiała się nazbyt - zdaniem sądu - bezpruderyjna szczecinianka, która przyniosła do sądu egzemplarz przeznaczonego głównie dla panów "Magazynu CKM", w którym prezentowała swoje wdzięki. Chciała w ten sposób udowodnić, jak swobodnie traktuje własne ciało, na którego niebagatelne piękno zwrócili uwagę dziennikarze i fotografowie zawodowo wyszukujący ładne biusty.
Do "nieobyczajnego wybryku" doszło w maju br., czyli jeszcze przed sezonem letnim, kiedy na plaży nie było zbyt wielu osób. Kobiety odmówiły założenia biustonoszy lub innych części garderoby, aby zakryć piersi, czego domagali się od nich surowi stróże porządku publicznego. Odmówiły także przyjęcia mandatów, co poskutkowało skierowaniem sprawy do sądu.
"Opalanie się w stroju topless wykracza poza obowiązujące w Polsce obyczaje i normy zachowania. Być może w przyszłości to nie będzie wzbudzać kontrowersji, ale na razie je wzbudza. Postępowanie obwinionych można interpretować jako ingerencję osób trzecich w proces wychowania seksualnego dzieci i decydowanie, w jakich okolicznościach dziecko odbierze pierwszą lekcję nagości. W Polsce można opalać się topless, ale należy to robić w miejscu ustronnym. Sąd nie odbiera nikomu prawa do opalania się, ale należy to robić tak, by nie wywoływać zgorszenia. Kobiecy biust może spowodować skrajnie różne reakcje - od zachwytu, aprobaty i akceptacji, po uczucie niezadowolenia, zażenowania czy oburzenia. O tym miały obowiązek wiedzieć obwinione" - powiedziała sędzina, obszernie uzasadniając wyrok.
Obecna w sądzie publiczność głośno wyrażała swoje niezadowolenie z powodu precedensowego - chociaż nieprawomocnego - wyroku, który może wywołać lęk sporej liczby amatorek opalania się topless przed podobnymi kłopotami.
- A może będzie właśnie inaczej? - pytali z nadzieją niektórzy z obserwatorów procesu. - Może polskie dziewczyny zareagują na ten wyrok masowym zdejmowaniem biustonoszy na naszych plażach, aby udowodnić, że normy obyczajowe w tej materii uległy już w naszym kraju zmianie, zwłaszcza że nagość jest od dawna obecna w reklamie, gazetach codziennych, telewizji? Sądy nie byłyby przecież w stanie prowadzić postępowania przeciw wielotysięcznej rzeszy kobiet, publicznie pokazujących swoje piersi. Czy niewinny topless rzeczywiście może być jeszcze dzisiaj przyczyną publicznego zgorszenia dla kogokolwiek, nawet dla dzieci?
Trudno prorokować, co będzie się działo w delikatnej sferze demonstrowania częściowej damskiej nagości w przyszłym sezonie plażowym, ponieważ do jego rozpoczęcia pozostało w Polsce jeszcze kilka miesięcy. Zwolenniczki topless i miłośnicy ich oglądania w "stroju organizacyjnym" mają więc sporo czasu na zastanowienie się, co robić dalej. Na razie mogą praktykować swoje hobby w ciepłych krajach, gdzie nikt nie będzie ich z tego powodu karał mandatami, ani tym bardziej ciągnął przed sądy.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE