KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   12:00:17 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Walka z wyborczą dyktą

Michał Klonowski     04 kwietnia, 2019

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa i szef prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków Rafał Komarewicz przygotował projekt uchwały zakazującej umieszczania reklam na słupach oświetleniowych znajdujących się w tzw. pasie drogowym - poinformował portal KrkNews.

„W tym roku czeka nas prawdziwy maraton wyborczy - wiosną wyścig o stołki w Brukseli, zaś jesienią rozpocznie się walka o miejsca w Sejmie i Senacie. Oznacza to ni mniej, ni więcej to, że już niebawem na niemal wszystkich parkanach, słupach i latarniach zawisną dykty, plakaty i banery o dość wątpliwych walorach estetycznych. Niestety, choć od wyborów samorządowych minęło niemal pół roku, to wciąż niektórzy kandydaci nie posprzątali swoich materiałów wyborczych, pomimo, iż zgodnie z kodeksem wyborczym powinni zrobić to w miesiąc od ogłoszenia wyników wyborów” - czytamy w portalu.

Jako niechlubny przykład Komarewicz podał posłankę Prawa i Sprawiedliwości Małgorzatę Wassermann, która bezskutecznie ubiegała się w ubiegłym roku o fotel prezydenta Krakowa.

Jego zdaniem winni są jednak nie tylko sami kandydaci, ale też osoby zarządzające drogami w mieście.

- Zarządca, pomimo wydanego pozwolenia, bardzo często nie potrafi egzekwować zapisów decyzji administracyjnej, co powoduje, że reklamy są dalej obecne w przestrzeni publicznej - powiedział w rozmowie z KrkNews.

Mając na uwadze zbliżające się wybory i doświadczenia z ubiegłych lat, zaproponował, żeby całkowicie zakazać wieszania osławionych dykt.

- Kraków, jako miasto aspirujące do roli europejskiej metropolii, powinien zacząć dbać o estetykę przestrzeni publicznej. Nie chcę czekać na zapisy uchwały krajobrazowej, bo cały proces może trwać jeszcze bardzo długo. Chcę zakazu wieszania dykt wyborczych już podczas majowej kampanii do europarlamentu - stwierdził.

Jest to już drugie podejście Komarewicza w walce z „dyktaturą”. We wrześniu 2018 roku złożył podobny projekt, który nie wszedł jednak pod obrady. Teraz, w zmienionej formie, ma pewne szanse.

- Gdybyśmy dali tylko reklamy wyborcze to uchwała najpewniej byłaby uchylona przez wojewodę. Poszerzając katalog nie będzie nie tylko reklam wyborczych, ale i komercyjnych i jest szansa, na to, że nie zostanie uchylona - dodał.

Część radnych podchodzi do jego pomysłu sceptycznie.

- Uważam, że to działanie doraźne i tymczasowe. Popieram uchwałę krajobrazową, którą prezydent w każdej chwili może wprowadzić, wówczas nie byłyby potrzebne żadne nowe uchwały - powiedział portalowi Michał Drewnicki z Prawa i Sprawiedliwości.

W podobnym tonie wypowiedział się dla KrkNews się przewodniczący RMK Platformy Obywatelskiej Dominik Jaśkowiec:

- Trochę to dziwne, że ten temat wychodzi w tym momencie. Termin jest dość niefortunny, bo są wybory i pewne demokratyczne reguły powinny obowiązywać. Muszą za tym przemawiać jakieś inne argumenty. Z pewnością będziemy rozmawiać o tym na klubie. Bezsprzecznie dykty szpecą miasto, natomiast kwestia jest taka czy nie lepiej byłoby uporządkować systemowo. Trzeba pilnować, żeby dykty znikały w odpowiednim momencie, a Zarząd Dróg Miasta Krakowa nie zawsze to robi.

Inicjatywę Komarewicza poprą radni Krakowa dla Mieszkańców, którzy wielokrotnie deklarowali swój sprzeciw wobec nieestetycznych dykt wieszanych gdzie popadnie.

- Jak najbardziej popieram projekt. To zaśmieca miasto, jest problem ze ściąganiem, u mnie na osiedlu, była tragedia i mówiąc wprost trochę mi to obrzydło. Jestem przekonana, że cały nasz klub poprze tę inicjatywę, bo rozmawialiśmy o tym wielokrotnie. Liczę też na głosy Koalicji Obywatelskiej, której przedstawiciele również zgłaszali podobny postulat - powiedziała portalowi Alicja Szczepańska z tego klubu.

„Uchwała o zakazie wieszania dykt ma szansę wejść w życie. O wszystkim zadecyduje jednak arytmetyka. Przyjazny Kraków razem z Krakowem dla Mieszkańców mają w sumie 13 radnych. Do większości będą musieli dokooptować jeszcze kilku radnych Koalicji Obywatelskiej, która w tym przypadku może stać się języczkiem u wagi” - napisał portal.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków