- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Rozliczanie sędziów stanu wojennego rozpoczęte
Stanisław Dębicki 22 marca, 2019
- 8 marca Rzecznik Dyscyplinarny Ministra Sprawiedliwości wydał postanowienie o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu w stanie spoczynku Andrzejowi G.-W. z jednego z pomorskich sądów rejonowych. Rzecznik postawił sędziemu zarzut popełnienia czynu, który wyczerpuje znamiona zbrodni komunistycznej i zbrodni przeciwko ludzkości. Grozi mu za to usunięcie ze służby sędziowskiej, a w konsekwencji pozbawienie wysokiego uposażenia sędziego w stanie spoczynku - powiedział Polskiej Agencji Prasowej wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
„Związkowcy zostali bezprawnie skazani za udział w strajku w Stoczni Gdańskiej, który odbywał się w dniach 13-16 grudnia 1981 r., czyli przed opublikowaniem dekretu o stanie wojennym zakazującego strajków. Opozycjoniści zostali uniewinnieni dopiero po upadku komunizmu wyrokiem Sądu Najwyższego. Wiceminister przekazał, że zarzuty dyscyplinarne dotyczą wyroku, który w maju 1982 r. sędzia Andrzej G.-W. - jako członek trzyosobowego składu orzekającego - wydał wobec pięciu działaczy NSZZ <Solidarność>. Zostali oni wówczas skazani na kary do czterech lat więzienia. Jednego z nich umieszczono w zakładzie psychiatrycznym” - czytamy w depeszy PAP.
- Dekret o stanie wojennym, który zakazywał prowadzenia strajków, został formalnie ogłoszony w Dzienniku Ustaw dopiero 17 grudnia. Oznacza to, że prowadzenie akcji strajkowej w ramach „Solidarności” było wtedy legalne i nie zasługiwało na represje - dodał Piebiak, który zwrócił też uwagę, że sędzia Andrzej G.-W., pełniąc funkcję sędziego, sprawował jednocześnie stanowiska: członka egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Gdańsku oraz przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego w tym Komitecie, musiał zatem wiedzieć, że strajk związkowców był legalny i zdawać sobie sprawę z bezprawności wydanego przez siebie wyroku.
Wiceminister określił go w rozmowie z PAP mianem komunistycznego działaczem w todze z łańcuchem na szyi i wyraził przekonanie, że w tej sprawie wszczęte zostanie również postępowanie prokuratorskie, a w ramach sankcji karnej sędziemu może grozić kara pozbawienia wolności.
„Wiceszef resortu sprawiedliwości zaznaczył przy tym, że postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędziemu Andrzejowi G.- W. nie zostało wszczęte w ramach wniosków IPN, o których informował wcześniej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro” - napisała PAP.
Ziobro poinformował, że pion śledczy Instytut Pamięci Narodowej skierował do sądów dyscyplinarnych wnioski o uchylenie immunitetów siedmiu sędziom i prokuratorom z okresu PRL, co pozwoli na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej.
„Sędziowie i prokuratorzy z okresu PRL mają odpowiedzieć za bezprawne pozbawienie wolności osób, które sprzeciwiały się wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 r. i protestowały przeciwko komunistycznym władzom. Z wnioskami o uchylenie immunitetów tym osobom wystąpiła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie, której pracami kieruje prok. Marek Rabiega. Wskutek działań PRL-owskich sędziów i prokuratorów - jak podał pion śledczy IPN - co najmniej 10 osób zostało bezprawnie skazanych za opozycyjną działalność. Surowe wyroki więzienia i przetrzymywanie w areszcie - jak podkreślili prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej - złamały życie wielu pokrzywdzonych, wśród których byli nawet uczniowie szkół średnich”- czytamy w depeszy PAP.
Sprawa, o której mowa w poprzednim akapicie, dotyczy trzech byłych sędziów Sądu Pomorskiego Okręgu Wojskowego i czterech byłych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Koszalinie. Jest ona rezultatem prowadzonego od września 2016 roku śledztwa IPN, w którym poddano analizie ponad 20 postępowań karnych prowadzonych w latach 1981-1982.
Pion śledczy IPN przekazał PAP, że w tej sprawie decyzje sędziów i prokuratorów prowadziły do pozbawienia wolności osób, które w różnych formach okazywały sprzeciw wobec wprowadzenia w Polsce stanu wojennego oraz odebrania obywatelom podstawowych praw i wolności.
„Były one skazywane i represjonowane, mimo że nie dopuściły się przestępstw. Ich sprzeciw sprowadzał się do wyrażania politycznych opinii zgodnie z obowiązującym wówczas prawem. Potwierdził to po przemianach ustrojowych w Polsce Sąd Najwyższy, uniewinniając wszystkich skazanych” - napisało kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej w cytowanym przez Polską Agencję Prasową komunikacie.
Bardzo dobrze, że wprawdzie z ogromnym opóźnieniem, ale zaczyna się jednak rozliczanie sędziów, którzy wiernie służąc nie prawu, ale reżimowi komunistycznemu, splamili honor swojego zawodu w stanie wojennym.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE