Nie wiadomo za jaką kwotę, ale Polski Fundusz Rozwoju ostatecznie sfinalizował zakup Polskich Kolei Linowych, na co zgodę wydał w listopadzie ubiegłego roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- W końcu kolejki powróciły do prawowitych właścicieli. Choć to procentowe udziały, ale tu się mówi o tym „nasze spółki”. Lepiej, żeby było to polskie. Może pieniądze też za tym jakieś pójdą - takie wypowiedzi zebrał w Zakopanem reporter Radia Kraków.
Radość panuje także w lokalnych samorządach.
- Prywatyzacja Polskich Kolei Linowych 6 lat temu była błędem. Ten plan, który obowiązywał dotychczas był nietrafny, szkodliwy dla naszego regionu, nie generował żadnego rozwoju. Udało się to odwrócić, przykładaliśmy się do tego jako społeczność, czujemy się współautorami tej zmiany. Teraz trzeba przygotować odpowiedni plan zarządzania spółką - powiedział krakowskiej rozgłośni starosta tatrzański Piotr Bąk.
Zapowiedział go już prezes PFR Paweł Borys.
- Plan inwestycyjny ma być gotowy pod koniec marca tego roku. Na pewno chcemy duży nacisk położyć na bezpieczeństwo, wyciągi, ale i infrastrukturę towarzyszącą: od parkingów po hotele. Wszystko to, aby polskie ośrodki mogły konkurować z tymi choćby na Słowacji - wyjaśnił na antenie RK.
Od czego zacząć inwestycje wie na Podhalu każdy, kto chociaż trochę interesuje się tymi sprawami. Do zrobienia jest sporo.
- Zagospodarowanie zbocza Gubałówki, budowa nowej kolei linowej w dolinie Goryczkowej i urządzenie tam trasy narciarskiej z prawdziwego zdarzenia. Przede wszystkim inwestycje powinny być tam, gdzie spółka może budować swój potencjał, czyli w Zakopanem. To tam generowanych jest 85 procent przychodów PKL - wyliczył w rozmowie z reporterem starosta Bąk.
„Pole do rozwoju mają też inne lokalizacje. Między innymi Zawoja, Szczawnica czy Góra Żar w Beskidzie Małym. Przy przygotowywaniu planu inwestycyjnego będą współpracować najprawdopodobniej lokalne samorządy, takie jak gmina Zakopane, Bukowina Tatrzańska Poronin czy też Kościelisko: te, które posiadają niewielkie udziały w spółce” - czytamy na stronie internetowej Radia Kraków, które przypomina, że do Polskich Kolei Linowych należy siedem stacji narciarsko-turystycznych w Tatrach i Beskidach, z których najbardziej znane to Kasprowy Wierch i Gubałówka w Zakopanem, a także Jaworzyna Krynicka w Krynicy-Zdroju czy Palenica w Szczawnicy.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE