Duże odszkodowania za spore opóźnienia pociągów

Dotyczą one wyższych rekompensat za opóźnienie pociągu. Za przybycie do stacji końcowej powyżej dwóch godzin po terminie wypłacana będzie pełna cena biletu, za opóźnienie wynoszące od 90 do 120 minut jej trzy czwarte ceny, a od 60 do 90 minut połowa.

- Chcemy, by podróżujący koleją mogli cieszyć się podobnymi gwarancjami jak pasażerowie linii lotniczych. Nowe regulacje mogą wymusić na polskiej kolei zmiany. Może wreszcie spółkami zaczną zarządzać specjaliści, którym losy kolei leżą na sercu - powiedziała portalowi europosłanka Elżbieta Łukacijewska (Platforma Obywatelska).

To właśnie Parlament Europejski musi najpierw przegłosować takie gwarancje dla podróżujących pociągami, a potem poprzeć kraje członkowskie w ramach rozmów trójstronnych.

„Według obecnej propozycji gwarancje dla pasażerów wejdą w życie w 2021 r. Nowe regulacje najbardziej mogą dotknąć spółkę PKP Intercity. Według danych Urzędu Transportu Kolejowego w II kw. br. blisko jedna trzecia pociągów miała opóźnienie. Dla wszystkich przewoźników średni poślizg wyniósł 17 min. Opóźnienie powyżej dwóch godzin miało ponad 400 pociągów” - czytamy na stronie http://www.gazetaprawna.pl/.

Inne, przegłosowane przez Komisję Transportu europarlamentu gwarancje dla pasażerów kolei przewidują uruchomienie platformy internetowej, na której znajdą oni informacje o wszystkich połączeniach w Europie oraz ułatwienia dla osób niepełnosprawnych. Tym drugim będzie przyznawana asysta: obligatoryjna na większych stacjach, na mniejszych podróżujący będzie musiał natomiast zgłosić potrzebę pomocy 24 godziny przed odjazdem pociągu.

„Eksperci uważają, że przepisy te mogą skłonić przewoźników do większej punktualności. Ale jest też ryzyko, że aby ograniczyć wypłaty odszkodowań, przewoźnicy wspólnie z zarządcą torów będą sztucznie wydłużać założone w rozkładzie rezerwy czasowe. Służą one temu, by niwelować ewentualne opóźnienia. Jednak w takim przypadku rozkładowa podróż będzie trwać dłużej niż wynikałoby to z realnych możliwości technicznych linii. Takie rezerwy czasu są już teraz i nierzadko pociągi stoją na stacjach po kilkanaście minut. Przewoźnicy podkreślają też, że wiele opóźnień nie zależy od nich. Twierdzą, że w takich przypadkach zmuszanie ich do wypłaty odszkodowań byłoby nieuczciwe” - napisał portal.

Warto dodać, że unijne przepisy już teraz wymuszają wypłaty odszkodowań.

„W przypadku opóźnień sięgających od 60 do 119 minut przysługuje nam zwrot 25 proc. wartości biletu. Jeśli opóźnienie wynosi przynajmniej dwie godziny, możemy się starać o zwrot połowy kwoty wydanej na przejazd. Rzeczniczka PKP Intercity nie chce podać kwoty odszkodowań wypłaconych za opóźnienia w 2017 r. Dodaje tylko, że w tym czasie z tego tytułu wniesiono ponad 50 tys. reklamacji” - czytamy na stronie http://www.gazetaprawna.pl/.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków